Droga technologia, marne efekty. Pylony informacyjne znów w rozsypce
Trudno już zliczyć, który to raz podświetlane pylony przed Centrum Przesiadkowym w Nysie odmawiają posłuszeństwa. W teorii mają wyświetlać stronę Urzędu Miejskiego oraz rozkład jazdy autobusów (wciąż zastanawia brak rozkładu pociągów), w praktyce jednak nie dowiemy się z nich ani, co dzieje się w magistracie, ani kiedy odjeżdżają autobusy. Urządzenia ponownie są niesprawne.
Każdy z dwóch pylonów kosztował 90 tysięcy złotych. Miały ułatwiać życie pasażerom i mieszkańcom, lecz rzeczywistość pokazuje zupełnie inny obraz. Matryce ulegają awariom niemal permanentnie — przepalone ekrany uniemożliwiają odczytanie jakichkolwiek informacji. Obecnie wyświetlacze są nie tylko uszkodzone, ale też najwyraźniej odłączone od systemu, bo zamiast treści pojawiają się komunikaty o błędach.
Na jednym z urządzeń zaczęła także odchodzić folia ochronna, która została podreperowana… taśmą klejącą.
Przypomnijmy, że po zaledwie dwóch tygodniach zepsuła się także tablica z rozkładem jazdy wewnątrz budynku.










