Kolejowy absurd
W Polsce mało kogo jest coś w stanie zdziwić. Codziennie dowiaduje się o nowych absurdach kiedy to sędzia który ukradł 50zł został uniewinniony, a w Gminie Otmuchów rozebrano przejazd kolejowy. Sęk w tym, że nie ten który miał zniknąć…
Przejazdu nie ma. Winnych też…
Do tej kuriozalnej sytuacji doszło w Lubiatowie, gdzie pracownicy PKP rozebrali przejazd kolejowy. Miejsce to było jedyną legalną drogą przez którą rolnicy mogli dojechać do części swoich pól, a ponadto z przejścia chętnie korzystali wędkarze którzy wybierali się na okoliczne łowiska w Jeziorze Otmuchowskim. Obecnie teren ten jest zagrodzony wielkimi płytami, a każdy kto zdecyduje się nielegalnie przekroczyć tory może liczyć na mandat od Służby Ochrony Kolei.
Dlaczego rozebrano ten przejazd? Otóż faktycznie miało dojść do rozbiórki tyle tylko, że w sąsiedniej miejscowości.
My się chcemy zadeklarować, żeby to zrobić szybko. Dlatego, że idzie wiosna. W tym przypadku przyjmiemy na siebie obowiązek zabezpieczenia tego przejazdu dla rolników z Lubiatowa. Wszystko na to wskazuje, że wzięli ten przystanek w Ligocie jako Lubiatów. Uznali, że to jest Ligota.
Jan Woźniak burmistrz Otmuchowa, Radio Opole 20.02
Co na to wszystko pracownicy kolei? Zdaniem rzecznika faktycznie doszło do pomyłki, tyle tylko, że ze strony otmuchowskich urzędników.
Sprawa została dokładnie przeanalizowana i faktycznie doszło do pomyłki tylko… ze strony gminy. Pracownik gminy źle spisał lokalizację.
Mirosław Siemienic rzecznik PKP, Radio Opole 20.02
Procedury związane z odtworzeniem infrastruktury kolejowej mogą zająć nawet kilkanaście tygodni.