Autobus jak z horroru!
Polacy to bezdyskusyjnie pomysłowy naród. Podczas kontroli autokaru, który miał zabrać dzieci na wycieczkę okazało się, że pojazd tylne oświetlenie ma naprawione za pomocą… taśmy klejącej. Autobus nie nadawał się dalszej jazdy.
Nie było czasu, pieniędzy, a może to zwyczajna potrzeba chwili kierowała autorem tej jakże „pomysłowej” naprawy oświetlenia. Dziś (28 stycznia) funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Prudniku dokonali kontroli autobusu, który miał zabrać dzieci na wycieczkę. Kontrola odbyła się na prośbę organizatora. Jak informują prudniccy policjanci kierowca tłumaczył się brakiem czasu na naprawę, ponieważ do uszkodzenia doszło w poprzedni wieczór.
Kierowca kontrolę przeszedł bez żadnego problemu – niestety tego samego nie można było powiedzieć o autobusie. Policjanci po kontroli technicznej pojazdu uznali, że nie spełnia on wymogów i nie może jechać dalej, w związku z czym zatrzymano dowód rejestracyjny.
fot. KPP Prudnik