Wielki remont zbliża się ku końcowi
Wielki remont zbliża się ku końcowi – mowa oczywiście o monumentalnym dachu nyskiej bazyliki pod wezwaniem św. Jakuba i św. Agnieszki. Cieślom zostały już dosłownie ostatnie dachówki.
Dach nyskiej fary oprócz wieży ratusza stanowi najbardziej charakterystyczny element panoramy Śląskiego Rzymu. Tysiące dachówek, ponad 4 tysiące m2 powierzchni i wysokość około 27 metrów – tak prezentuje się dach kościoła.
Poprzedni dach doszczętnie spłonął w 1945 roku. Po II wojnie światowej odtworzono już pokrycie dachowe na stalowej konstrukcji i ponownie pokryto gigantyczne połacie tzw. dachówką w układzie mnich mniszka. Remont rozpoczął się już w 2014 roku i w pierwszej kolejności obejmował obejście prezbiterium. Następnie stronę północną, a obecnie na części południowej prace są już niemal ukończone. Przeprowadzenie remontu było niezbędne ze względu na fakt odpadania starych dachówek. Trzeba pamiętać, że w trudnych czasach odbudowy po działaniach wojennych zawsze ciężko było o odpowiedniej jakości materiały budowlane oraz siłę roboczą. Jednocześnie przez dziury w dachu woda zalewała sklepienia fary.
Dachówki dla Nysy zostały specjalnie wyprodukowywane we Włoszech.