Zmiany w STALI
Ten sezon miał należeć do Stali Nysa – siatkarze mieli bardzo mocny skład, a do użytku została oddana hala, na którą wszyscy czekali od lat. Los jednak w tym sezonie obszedł się wyjątkowo brutalnie z naszymi siatkarzami.
Apetyty na ten sezon były naprawdę wielkie – siatkarze mieli rozwinąć swoje skrzydła i zawalczyć o czołowe miejsce w miejsce I ligi, a w efekcie tego rozpocząć prawdziwe przygotowania do Plus Ligi. Ostatecznie rozgrywki zakończyły się na V miejscu.
Od początku jednak drużyna miała spore problemy z kontuzjami, które skutecznie paraliżowały cały skład aż do końca sezonu. Jak mówił trener i szkoleniowcy – takiego sezonu, z tak licznymi kontuzjami nikt nie pamięta.
Drużyna trenowała pod okiem Arkadiusza Olejniczaka i Piotra Łuki. Ten trenerski duet miał poprowadzić Stal na szczyty, jednak życie zweryfikowało boleśnie te ambitne plany. Oprócz plagi kontuzji – nasi siatkarze mieli również spore problemy z odnalezieniem się w Hali Nysa. Przejście z małego i dobrze znanego obiektu przy ulicy Głuchołaskiej odbiło się bardzo negatywnie na wynikach. Siatkarze pomimo gorącego dopingu (prawie 3 tysiące ludzi zamiast kilkuset przy Głuchołaskiej) nie byli w stanie wygrać przez kilka spotkań żadnego meczu. W połowie stycznia do dyspozycji zarządu oddał się trener Piotr Łuka. Ostatecznie po kilku dniach zarząd zdecydował, że nie będzie żadnych zmian na tym stanowisku.
Jak podaje serwis http://siatka.org Piotr Łuka nie jest już trenerem nyskich siatkarzy. Jak informuje prezes Stali Nysa – Jacek Jaczenia już trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami. Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu najbliższych dni.