„Czarny piątek” – 1945
Stowarzyszenie Nysa 1945, rozpoczęło publikację bardzo ciekawych materiałów i opracowań dotyczących 1945 roku w Nysie.
16 marca 1945 roku okazał się jednym z najtragiczniejszych dni w historii Nysy. Od rana na miasto, drogi i linie kolejowe wykonywane były naloty samolotów szturmowych i myśliwskich – swobodne polowanie prowadziły Iły-2 z 8. Gwardyjskiej Dywizji Lotnictwa Szturmowego i m.in. Airacobry z 23. Gwardyjskiej Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego.
Między 14:52 a 15:12 ponownie pojawiły się także bombowce. Tym razem bomby – w tym 18 sztuk 250 kg bomb FAB-250 – zrzuciły łącznie 42 samoloty Pe-2.
O godzinie 14:52 grupa 19 samolotów Pe-2 ze 161. Gwardyjskiego Pułku Lotnictwa Bombowego prowadzona przez dowódcę pułku podpułkownika gwardii Siemieniowa jednym podejściem z wysokości 2800 m zrzuciła bomby na północną część miasta – celem były skupiska niemieckich pojazdów i siły żywej.
20 minut później 19 „peszek” pod dowództwem majora gwardii Daniłowa ze 160. Gwardyjskiego Pułku Lotnictwa Bombowego trzema grupami podczas jednego nalotu z wysokości 2300 m zrzuciło bomby na wykryty w mieście niemiecki sprzęt i siłę żywą.
Radzieccy piloci raportowali zniszczenie 40 budynków i zanotowali 30 pożarów.
Tego dnia bomby spadały już w całym mieście, trafione zostało gimnazjum Eichendorffa, w którym mieścił się lazaret, a na dachu znajdował się duży znak czerwonego krzyża. Z budynku wydobywały się ogromne płomienie – na pomoc w gaszeniu pożaru wezwana została załoga nyskiej szkoły pożarniczej. Ognia nie udało się opanować i przeniósł się na sąsiednie zabudowania ul. Bielawskiej. Dopiero pod wieczór pożar zaczął przygasać.
Według relacji świadków, około godz. 15 wzdłuż ulic Ujejskiego, Krzywoustego, Sukienniczej, Grzybowej, Sobieskiego i Moniuszki nie było większych uszkodzeń poza wielką ilością rozbitego szkła z wybitych okien. Na Rynku płonęła drogeria Goldmanna – kiedy strażacy dotarli na miejsce, budynek stał już cały w płomieniach. Słabe ciśnienie wody nie pozwalało na opanowanie pożaru – strażacy musieli ciągnąć węże od kanału bielawskiego przy kościele św. Piotra i Pawła aż do Rynku. Na ulicy Sucharskiego znajdowała się wielka wyrwa po eksplozji, a niemal cały dach szkoły Zastry zawalił się (obecnie „Mechanik” – Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Nysie). Wieczorem rozpoczęła się ostateczna ewakuacja ostatnich mieszkańców, którzy korzystając z pociągów ze stacji Nysa-Miasto oraz pieszo w kierunku Zamłynie-Miedniki oraz Biała Nyska-Koperniki uciekali z miasta.
Wraz z nastaniem zmroku nad miastem i dwoma nyskimi lotniskami, gdzie zaobserwowano łącznie około 25 samolotów, pojawiły się „kukuruźniki” – dwupłatowe Po-2 z 208. Dywizji Lekkich Bombowców Nocnych, które zrzucając fosforowe ładunki oświetlające tzw. „drzewka świąteczne” oraz bomby burzące, kasetowe oraz zapalające, wywoływały liczne pożary, tworząc tym samym tragiczne widowisko.
Tej nocy nastąpiła zagłada miasta, a sobotni ranek 17 marca 1945 roku pokazał ogrom zniszczeń. Ogień strawił pałac biskupi przy ulicy Biskupa Jarosława – pomimo wezwania na pomoc paczkowskiej straży pożarnej, budynku nie udało się uratować. Nadal płonął cały kwartał Biskupa Jarosława-Grodzka-Tkacka. Ogień przenosił się z jednego budynku na drugi. Na ulicy Emilii Gierczak płonęły budynki nr 1-4, Wita Stwosza budynki 1-19, Moniuszki budynek nr 1, przy ulicy Sucharskiego zabudowania fabryki Blocha.
Maciej Krzysik – Stowarzyszenie Nysa 1945
Płonąca północna część Nysy, na pierwszym planie koszary 8. Zapasowego Batalionu Pionierów i 300. Zapasowego Dywizjonu Dział Szturmowych oraz płonący budynek aresztu wojskowego na terenie dawnego FSD, niedaleko ulicy Słowiańskiej.
Zdjęcie lotnicze z 9 lutego 1945 r. – północna część miasta – dzielnica Mährengasse
Schemat wylotów bojowych prowadzonych przez 6. Gwardyjski Korpus Lotnictwa Bombowego 16 marca 1945 r.








