„Związek Radziecki podwójnie nas oszukał”. Wywiad z senatorem Czerwińskim
Związek Radziecki podwójnie nas oszukał. Nie wypłacił tego, co się nam należało i co przekazali mu Niemcy. Ponadto czerpał korzyści z naszego kraju – mówi nam senator Jerzy Czerwiński.
NysaInfo: Przez wiele lat mówiło się o reparacjach od Niemiec. Sprawa wydawała się dość oczywista. Tymczasem ostatnio pojawił się temat reparacji ze strony Rosji.
Jerzy Czerwiński, senator RP: Tak, z tego co wiem przystąpiono już do prac przygotowawczych, które mają doprowadzić do ustalenia sumy, jaką jest nam winien rosyjski okupant za działania wojenne i czas okupacji. Przypominam, że różne tereny okupowano w różnym czasie. Warto także wspomnieć o okresie powojennym. Ja ten okres nazywam półkolonialnym, ponieważ władcy radzieccy czerpali pełnymi garściami z naszych zasobów, nie dając nam nic w zamian. Prace są obecnie na początkowym etapie i będą prowadzone w Instytucie Strat Wojennych. Mamy już oszacowaną kwotę reparacji od Niemiec, a teraz przystępujemy do podsumowania drugiego z okupantów.
Co obejmie to podsumowanie? Lata wojenne, powojenne, straty materialne oraz straty w ludności?
Zgadza się, zostaną również obliczone utracone korzyści, czyli różnica pomiędzy tym, w jakim miejscu rozwoju gospodarczego moglibyśmy być, gdyby nie było tutaj tej para-okupacji rosyjskiej, a tym, co rzeczywiście było. Pamiętajmy, że Plan Marshalla nie objął nas dlatego, że zakazał tego Związek Radziecki. Na pewno inaczej rozwijalibyśmy się gospodarczo oraz społecznie, gdyby ten projekt objął Polskę.
Zapewne wiele osób powiedziałoby że kraj został odbudowany, zwalczono analfabetyzm, zbudowano drogi, mieszkania, nastała elektryfikacja, rozwinęła się kolej i komunikacja autobusowa.
Nie twierdzę, że to nie miało miejsca, wprost przeciwnie. Oczywiście rozwijaliśmy się, ale działo się tak za sprawą narodu. To wszystko osiągnęliśmy dzięki pracy Polaków, a nie pomocy Związku Radzieckiego. On jedynie od nas pobierał, chociażby węgiel niemalże za darmo. Na przykład reparacje ze strony Niemiec, które się nam należą, jednak dalej ich nie otrzymaliśmy miał wypłacić nam Związek Radziecki, który otrzymał je z zachodnich stref okupacyjnych. Te środki miały zaspokoić nasze potrzeby, a w ogólne nie zostały nam przekazane. Związek Radziecki podwójnie nas oszukał. Nie wypłacił tego, co się nam należało i co przekazali mu Niemcy. Ponadto czerpał korzyści z naszego kraju. Do tego dochodzi jeszcze jeden element, czyli grabież ziem zachodnich, które później przypadły Polsce jako Ziemie Odzyskane. Wtedy całe fabryki, środki transportu zostały przewiezione do Związku Radzieckiego jako mienie zdobyte. Powinno to pozostać w Polsce.
O jakich kwotach rozmawiamy?
Nie wiem, trudno mi spekulować. Na pewno będą to duże pieniądze. Do świadomości opinii publicznej przez długi okres czasu nie docierało, to że my tak naprawdę nie byliśmy wyzwoleni w trakcie działań z roku 1944 i 1945. My zostaliśmy siłowo przekazani spod buta jednego okupanta do drugiego. Ten drugi okupant posługiwał się innymi środkami represji. Robił to również znacznie dłużej. Pamiętajmy, że komunizm upadł umownie w 1989 roku. Było to 45 lat po zakończeniu II wojny światowej. Ja na przykład pamiętam jak oprócz kwestii ideologicznych, Polska była traktowana w przypadku kwestii materialnych – była po prostu biedna. Kraj się nie rozwijał, ludzie się nie bogacili tak jak powinni się bogacić. Wszystko to było spowodowane systemem społeczno-gospodarczym. Komunizm nie sprzyjał rozwojowi gospodarczemu.
Komunizm upadł, a kapitalizm w różnych formach nadal trwa. Gdyby zapytać dziś przeciętnego Polaka, czy wolałby mieszkać w Niemczech, Rosji, czy na Białorusi to odpowiedź jest chyba jasna.
Tak, to nie są tylko kwestie związane z szeroko rozumianą wolnością. Teraz, włączając telewizor możemy otrzymać wachlarz różnych opinii i stanowisk. Podejrzewam, że większość z naszych obywateli czuje się wolnymi. Nie wspominam już o swobodzie podróżowania, możliwości zobaczenia świata, braku wiz. To wszystko jest oczywiste. Pamiętajmy, że komunizm blokował nie tylko wolność obywatelską, ale także gospodarczą. Była to na tyle skuteczna blokada, że na skutek tych 45 lat znacznie odstawaliśmy od reszty Europy. Przed wojną poziom naszego rozwoju gospodarczego był porównywalny, a nawet wyższy niż Hiszpanii. Po wojnie i tych 45 latach byliśmy daleko w tyle. Teraz musimy to naprawić. Powoli osiągamy już poziomy, które w normalnych okolicznościach mielibyśmy dawno za sobą. Dążymy do tego żeby być na takim samym poziomie jak Francja i Niemcy i będziemy taki poziom mieli. Warunek jest jednak jeden, czyli: władza, która obecnie rządzi naszym krajem pozostanie niezmieniona. Polska nie będzie okradana. Co to znaczy okradać Polskę? Znaczy to, chociażby że pieniądze nie będą wyprowadzane w żadnych karuzelach VAT-owskich. Nie wolno okradać Polaków. Te pieniądze które były wyprowadzane za czasów rządów PO-PSL nie trafiły do Polaków, Nieważne w jakiej formie, czy zmniejszonych podatków, czy danin bezpośrednich, takich jak 500+, czy 800+.
Trudno znaleźć kogoś, kto zgadzałby się ze stwierdzeniem, że reparacje nam się nie należą. Jednak trzeba zadać pytanie, czy jest od kogo je pozyskać. ZSRR już nie ma, PRL także już nie ma. Mamy obecnie III RP, mamy Rosję. Czy jest z kim o tym dyskutować?
ZSRR ma swojego prawnego kontynuatora, którym jest Federacja Rosyjska. Formalnie tak jest, więc za wszystkie kwestie, w tym także zobowiązania odpowiada Rosja. Oczywiście w tej chwili jest to państwo wysoce autorytarne, a dodatkowo w stanie wojny. Jednak, mam nadzieję, że kiedyś będzie aspirowało do dołączenia do grupy państw demokratycznych. Będzie ono próbowało wtedy nawiązywać normalne kontakty gospodarcze i polityczne.
Zachód próbował to zrobić przez 30 lat. Widzimy z jakim skutkiem.
Zachód tego nie robił. Wprost przeciwnie. Przyjęto narrację rosyjską, która była taka, że surowce będą tanio sprzedawane Europie Zachodniej, co doprowadzi do jej uzależnienia. Widzimy to zresztą do tej pory. Surowce energetyczne, a przede wszystkim gaz i ropa miały służyć do nacisków politycznych. To było takie samo narzędzie do prowadzenia polityki jak armia i rozmowy dyplomatyczne, tylko inaczej używane. Aby to narzędzie mogło być skutecznie użyte niezbędna jest zgoda drugiej strony, która musi przyjąć tę optykę. To znaczy musi chcieć kupować surowce po zaniżonej cenie, jednak ze świadomością, że ta cena może się w każdej chwili zmienić. Cena może zostać podniesiona, a dostęp do surowców może być w każdym momencie zablokowany. Tą drugą stroną nie była Polska. To były Niemcy. Proszę zauważyć, że u naszego zachodniego sąsiada rozpoczyna się obecnie stagnacja gospodarcza. Ma to wiele przyczyn, jednak jedną z nich są ceny surowców energetycznych. Surowce te są podstawą wszystkiego. To powoduje, że Niemcy przestają być konkurencyjne. Miały być dużym hubem gazowym, po to żeby wpływać na resztę państw z Europy Zachodniej. Putin chciał być postrzegany jako mąż opatrznościowy. Zaczął odbudowywać Związek Radziecki. Pierwszym krokiem były konflikty lokalne, a teraz mamy konflikt pełnoskalowy, czyli wojnę w Ukrainie. Pomysł dealu niemiecko-rosyjskiego po prostu upadł.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.