Proboszcz został upamiętniony

Kto jak bez tego człowieka wyglądałby dziś kościół św. Jakuba i Agnieszki w Nysie. Mowa oczywiście o byłym proboszczu Józefie Kądziołce, którego zapewne pamiętają starsi mieszkańcy miasta. To on dosłownie dźwignął gotycki zabytek z ruin.
Po 1945 roku obraz kościoła św. Jakuba w dużym skrócie przedstawiał się następująco: spłonął dach, organy, wyposażenie kilku kaplic, ławki pod chórek, uszkodzone zostały niemal wszystkie okna oraz instalacje. Ponadto ogień strawił także dzwonnicę.
W 1945 r. przybył na teren Administracji Apostolskiej Śląska Opolskiego i do stycznia 1946 r. był katechetą w Gliwicach, a następnie proboszczem w Starym Lesie (1946-1947), gdzie odbudował kościół i plebanię. 20 października 1947 r. został proboszczem w parafii św. Jakuba w Nysie. Z braku kapłanów pełnił w latach 50. obowiązki proboszcza w kilku okolicznych parafiach. Podniósł z ruin jeden z najpiękniejszych kościołów gotyckich Śląska – kościół św. Jakuba i prowadził długoletnią akcję rewindykacji cennych zabytków tej świątyni, wywiezionych podczas wojny do Czech, a następnie sprowadzonych do muzeum w Pszczynie. Remontował też inne nyskie świątynie: Wniebowzięcia NMP, Zwiastowania NMP, św. Barbary, Krzyża Jerozolimskiego, św. Rocha i pątniczy kościół Matki Bożej Wspomożenia Wiernych – przypomina artykuł autorstwa ks. Zbigniewa Zalewskiego pt. “Pamiętają o duszpasterzu”, który ukazał się w czasopiśmie “Gość Opolski” nr 33/858, wydanym w dniu 17 sierpnia 2008 roku.
W bocznej nawie kościoła odsłonięto tablicę, która jest poświęcona byłemu proboszczowi. Podczas wizyty w świątyni warto choć przez chwilę zastanawiać się nad trudem odbudowy tak wielkiego kościoła, która de facto trwa do dziś.







