Na pewno będzie sporo utrudnień, jednak wierzę, że z tej drogi będziemy się wszyscy cieszyli – tak o Alei Wojska Polskiego, mówi starosta Andrzej Kruczkiewicz.

NysaInfo:Jest Pan zawiedziony faktem, że nie udało się przeprowadzić wspólnego przetargu na budowę Centrum Przesiadkowego razem z Gminą Nysa?

Andrzej Kurczkiewicz: Myślę, że nie. Takie koncepcje też były brane pod uwagę, jednak chcieliśmy to zrobić. Kwestie związane z cenami w jednej z ofert były znacznie mniej korzystne dla nas, a w innym dla gminy. Poza tym wszystkie kosztorysy przewyższały założony budżet. I nie były to „drobne” sumy w postacie 200 tysięcy złotych, a 2 milionów. Niebawem rozpiszemy swój przetarg i mam nadzieję, że zmieścimy się z ceną.

Jak wygląda kwestia remontu Alei Wojska Polskiego?

Obecnie trwają ostatnie ustalenia w tym zakresie. Jest kilka podmiotów, które jeszcze chciałby się „podczepić” pod inwestycje i wymienić swoją infrastrukturę. W takich wypadkach lepiej jeszcze poczekać tych kilka dni niż iść robić to „na wariackich papierach”. Na pewno będzie sporo utrudnień, jednak wierzę, że z tej drogi będziemy się wszyscy cieszyli.

Na remont Alei starostwo dostało spore dofinansowanie. A jak to wygląda w przypadku innych drogowych inwestycji?

Zgadza się. Aleja Wojska Polskiego to jedna z naszych trzech dróg na które dostaliśmy dofinansowanie. Na drodze Grądy-Starowice trwają pracy, we Włodarach trwa przekładanie linii energetycznej i telefonicznej i tam prace ruszą lada moment. Umowy z wykonawcami mamy już podpisane.

Pod zarządem powiatowym są szkoły ponadpodstawowe. Jak wypadli maturzyści?

W tym roku bardzo dobrze. W województwie opolskim ta zdawalność wyniosła 80%, a u nas 84%. Oczywiście wciąż też czekamy na egzaminy poprawkowe. Jesteśmy po naborach do naszych szkół, a ten był bardzo dobry. Ponad 140 uczniów przychodzi do nas spoza powiatu. To pokazuje jak duże jest zainteresowanie jest naszymi szkołami. Szkoły Techniczne czy Branżowe mają coraz więcej chętnych.

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.