Będą słone kary za niedostosowane reklamy
Rada Miejska w Nysie uchwaliła podczas dzisiejszej sesji uchwałę dotyczącą Kodeksu Krajobrazowego. Reklamy mają być pod ścisłym nadzorem kodeksu. Co ciekawe – radni decyzje podjęli jednogłośnie. Co to oznacza dla Nysy?
Koszmar Rynku
Kodeks Krajobrazowy ma za zadanie uporządkować Nysę w zakresie chaosu reklamowego. Do tej pory praktycznie nikt nie kontrował, ani też nie egzekwował istniejących przepisów w tym zakresie. Wieloletnie zaniedbania i źle rozumiana ułańska fantazja przedsiębiorców zaowocowała takimi koszmarami jak reklamy na rynkowych kamienicach, które powstały po 2001 roku. Przykład Rynku ogniskuje wszystkie największe grzechy reklamowe w Nysie.
W kwestii reklam dotychczas obowiązywała “wolna amerykanka”. Banery reklamowe były wywieszane w dowolnych kształtach, kolorach, święcące, mrugające. Z miasta znikną także święcące banery LED, które często emitują niezwykle agresywne światło.
O potrzebie wprowadzenia kodeksu mówiło się od ponad roku, a przedsiębiorcy już sami zaczynali sprawdzać w urzędzie czy ich reklamy będą zgodne z planowanymi wytycznymi – mówi Roman Jabłoński architekt miejski.
Kodeks działa w obszarze całej Gminy Nysy, która jest podzielona na pewne obszary. Najostrzejsze zapisy dotyczące umiejscowienia reklam będą obowiązywać w ścisłym centrum Nysy. Średnio reklama o powierzchni 18 m2 która nie będzie spełniała wymogów kodeksu to kara dzienna dla przedsiębiorcy rzędu 260 zł dziennie.
Roman Jabłoński architekt miejski
Nie tylko Rynek
Drugim specyficznym obszarem zaraz po Rynku jest ulica Celna. Po wojnie z ulicy Celnej praktycznie zniknęły punkty handlowe i usługowe, które zaczęły wracać na przełomie XX/XXI wieku kiedy zaczęto przebudowywać mieszkania na sklepy, jednak jak zaznacza Bartosz Poniatowski – nie wszystkie one są złe.
Przeważająca zabudowa Nysy to realizacje powojenne, jednak są pewne cechy cechy wspólne dla architektury historycznej i nowej. To np. miejsce na szyldy w pasie reklam nad witrynami, który zarówno w ujęciu historycznym jak i współczesnym jest dedykowany umieszczaniu szyldów informujących o działalności konkretnego punktu.
Bartosz Poniatowski – autor kodeksu krajobrazowego
Obecnie zostało zinwentaryzowanych około 50% reklam występujących w Nysie. Zespół ds. inwentaryzacji ulica po ulicy mierzył budynki i reklamy, których naliczył ponad 1 200. Często przesyt powoduje zupełnie inny efekt od zamierzonego – ludzie w natłoku treści reklamowych nie zwracają na nie uwagi.
Kodeks czeka na podpis wojewody, a następnie publikację w dzienniku ustaw.