FELIETON – K. KOLBIARZ: Uchodźcy w Nysie… ?
Od jakiegoś czasu w naszej Nysie pojawiają się głosy o rzekomych uchodźcach, którzy rzekomo zaczęli do nas masowo przybywać. Jeden z radnych miejskich zaczął nawet straszyć mieszkańców, że uchodźcy przyjeżdżają do nas w asyście przemytniczej eskorty.
Sam naliczył kilkuset uchodźców ale spytany o źródło swoich rewelacji zasłonił się anonimowym donosem. Kolejny radny wystraszył się kiedy zobaczył w sklepie ludzi o, innej od swojej, karnacji skóry. Aż strach pomyśleć jak zareaguje kiedy zechce kupić kebaba. Alarmowanie o inwazji uchodźców na Nysę spowodowało, że plotkami zainteresowały się odpowiednie służby państwa. Okazało się, że rzekomi uchodźcy to pracownicy lokalnych firm oraz zagraniczni studenci naszej Państwowej Akademii Nauk Stosowanych. I na tym sprawa powinna zostać zakończona.
Niestety część radnych wciąż nakręca falę niechęci wobec ludzi, których różni od nas kolor skóry. I to jest już niebezpieczne. Słowo „uchodźca” budzi w nas strach. Powodowane jest to trwającą od kilku lat sytuacją na granicy z Białorusią, która próbuje destabilizować sytuację w Polsce poprzez wspieranie nielegalnego przekraczania naszej granicy przez obywateli obcych państw. Dochodzi tam do ataków na życie naszych żołnierzy.
Tym samym nadużywanie sformułowania „uchodźcy” wobec wszystkich ludzi, których kolor skóry jest inny od naszego, jest przejawem rasizmu i zwykłej głupoty. Ci, którzy szafują tym słowem muszą brać pod uwagę to, że często do tragedii prowadzi niewielki impuls. Nysa jest normalnym, bezpiecznym, europejskim i otwartym miastem. Każdy, bez względu na kolor skóry, czy kraj pochodzenia powinien czuć się u nas bezpiecznie.
Kordian Kolbiarz Burmistrz Nysy