Jest pomysł na starą rzeźnię
Jest pomysł na starą rzeźnię. Wszystko wskazuje na to, że zrujnowany zabytek czeka drugie życie. Gmach ma wrócić do funkcji produkcyjnych.
Od lat stara rzeźnia straszy przy ulicy Bema w Nysie. Nieudane próby sprzedaży oraz obiekt, który popadał w coraz większą ruinę jak w soczewce skupiały problemy gospodarcze miasta. Obecnie pojawił się promyk nadziei, że zabytek uda się uratować. Paradoksalnie budynek może liczyć na remont przez wybuch koronawirusa, który przełożył się na konieczność sprzedaży Browaru Nysa.
W środę 13 stycznia musieliśmy sprzedać nasz browar. Mimo ciągłego wzrostu i szybkiego rozwoju nie wytrzymaliśmy lockdownu, a właściwie nie samego lockdownu, co jego chaotycznego i bezpodstawnego przedłużania i nieprawdziwych zapowiedzi jego końca.
Piotr Smoter, były już wiceprezes KBN sp. z o.o.
Obecnie zakład trafił w ręce spółki Adamietz ze Strzelec Opolskich. Jak podkreśla Piotr Smoter nowy właściciel nie zamierza zwalniać nikogo z załogi. Produkcja natomiast ma przenieść się do budynku starej rzeźni przy ulicy Bema. Takie też były wcześniejsze założenia, które pokrzyżował COVID-19 – Też mieliśmy taki plan, jak tylko staniemy na nogi po otwarciu gospodarki. Nie doczekaliśmy, zabrakło nam oszczędności, którymi moglibyśmy dalej finansować przeciągany z miesiąca na miesiąc lockdawn – mówi Piotr Smoter.
Przypomnijmy, że uroczyste otwarcie Browaru Nysa miało miejsce w 2018 roku, a jednym z głównych inicjatorów tego przedsięwzięcia był Janusz Sanocki.
[the_ad id=”1556″]