Najdziwniejsze gry video i symulatory w historii
Latem 2022 roku światło dzienne ma ujrzeć Stray. W tej grze video będzie można wcielić się w… bezdomnego cyberpunkowego kota. To jeden z bardziej intrygujących pomysłów twórców gier ostatnich lat. W świecie gier pojawił się przecież symulator kozy, czy szansa wcielenia się w kromkę chleba. Oto przegląd paru wysoce zwariowanych pomysłów wprowadzonych w fabułę gier video.
Zwariowane pomysły to specjalizacja branży gier kasynowych
Co może zaskakiwać, to w branży wirtualnych automatów hazardowych znaleźć można chyba najwięcej szalonych pomysłów fabularnych. Wymienić tu można takie sloty, jak:
- Frog Grog, gdzie głównym bohaterem jest żaba. Ma ona niezwykłe właściwości, ponieważ potrafi zmienić kolor, czy wystrzeliwać smugę gęstego dymu, co ma ogromny wpływ na wyniki uzyskiwane przez gracza. W ten zagrać można na portalu Icecasino online.
- Karate Pig przedstawiający świnię azjatyckiego pochodzenia, która do perfekcji opanowała sztukę walki wręcz. Bohater gry ma przy tym upodobanie do japońskiego sake.
- Cyrus the Virus gdzie oś fabularna rozgrywki jest prowadzona przez mikroby. Ta kolorowa maszyna jest przy tym wypełniona opcjami bonusowymi.
Gier slot online powstaje mnóstwo, a więc pewne jest, że twórcy maszyn jeszcze nieraz zaskoczą graczy jakimś przedziwnym pomysłem.
Co wiadomo na temat Stray?
Stray to gra tworzona przez niezależne studio z Francji, która już przed premierą wzbudza ożywione dyskusje. Wszystko przez intrygującą fabułę. Bohaterem głównym w Stray jest zagubiony kot. Jego celem jest przede wszystkim znalezienie swojej rodziny. Przy okazji jednak czworonóg ma do rozwiązania starożytną zagadkę. Czeka go też sporo wyzwań, gdyż miasto, w którym się znalazł, pełne jest niebezpieczeństw.
Można powiedzieć, że Stray to mieszanka klimatu cyberpunku i postapokalipsy. Bohater gry przemierza bowiem ruiny futurystycznego świata. Pół żartem pół serio, można więc powiedzieć, że Stray to mieszanka Cyberpunk 2077 i Fallouta, gdzie gracz wciela się w kota.
Choć przed bezdomnym kotem pojawia się wiele trudności, to całe szczęście jest on wyposażony w szereg, czasem niepozornych, broni. Kto może wchodzić w interakcje, skradać się, a nawet po prostu zająć się działaniem na nerwy innym mieszkaniom świata gra. Jeżeli tego mało, bohater gry z czasem może zaprzyjaźnić się z samotnym dronem, który dysponuje sporym potencjałem rażenia. By było jeszcze dziwniej, świat gry jest praktycznie pozbawiony ludzi. Za to można w nim spotkać niezliczoną liczbę inteligentnych robotów.
Ta gra może okazać się powiewem świeżości na rynku, choć oczywiście jest ona tworzona z pewnym przymrużeniem oka. Sam pomysł na grę jest fascynujący, pytaniem otwartym pozostaje zaś jakość wykonania i poziom grywalności. Stray to gra 3-osobowa. Innymi słowy, gracz obserwuje rozgrywkę… zza grzbietu kota. Ten tytuł ma być dostępny do kupienia latem 2022 roku.
Goat Simulator, czyli klasyka gatunku
Za ikonę współczesnych humorystycznych gier video trzeba uznać Goat Simulator będący symulatorem życia kozy. Ta produkcja światło dzienne ujrzała w 2014 roku i doczekała się wersji na komputery, konsole oraz urządzenia mobilne.
Goat Simulator to pomysł niezależnego studia pochodzącego ze Szwecji. Wstępnie był to po prostu zwariowany pomysł grupy programistów, którzy na własny użytek stworzyli mini-grę, gdzie bohaterem jest koza. Następnie filmiki z gry zamieścili w mediach społecznych. Szybko okazało się, że rzeczone filmiki stały się viralem, a w komentarzach roiło się wręcz od żądań stworzenia pełnej gry. Programiści ze Szwecji postanowili więc skupić się nad tym projektem i w końcu stworzyli Goat Simulator.
Wcielając się w tytułową kozę przed graczem stoi jeden nadrzędny cel. Mianowicie, trzeba… wyrządzić jak najwięcej szkód. By to zrobić, można posłużyć się np. językiem i złapać nim jakiś przedmiot, np. młotek. Potem pozostaje niszczyć wszystko, co stanie na drodze.
Gra jest pełna humoru i oferuje nawet wątki satyryczne. Twórcy celowo bowiem wprowadzili kilka bugów. Jednym z nich jest to, że umożliwiają kozie wspinać się po drabinach. Podkreślić trzeba to, że gra prezentuje się co najmniej solidnie pod względem technicznym. Do gustu przypaść może chociażby świetne wykonanie oprawy graficznej.
I am Bread — jak to jest być kromką chleba?
Symulator kromki chleba, czyli I am Bread z 2014 roku to kolejna zabawna gra, która zebrała sporo pozytywnych recenzji. Choć gra wydaje się całkowitym absurdem, to potrafi wciągnąć. Co więcej, poziom trudności bywa tu bardzo wysoki.
Zasadniczym celem stawianym kromce chleba jest dotarcie do tostera — najlepiej bez żadnego uszczerbku. Bywa to jednak skomplikowane zadanie, gdyż po drodze wiele rzeczy może pójść nie tak. Zabójczym zagrożeniem okazuje się chociażby śliska powierzchnia. Uważać trzeba też i na brud. Na szczęście kromka ma też sprzymierzeńców. Przykładowo wiatrak wspiera dostanie się do celu. Warto podkreślić, że fizyka zaprogramowana w grze wykazuje się wysokim poziomem realizmu.
Podczas rozgrywki gracz musi wykazać się bystrością umysłu, spostrzegawczością i sprawnym klikaniem przycisków. Można zaryzykować stwierdzenie, że I ma Bread to gra dużo bardziej wymagająca niż niejedno RTP.
Historia tej gry przypomina historię powstania Goat Simulator. I am Bread również jest dziełem niezależnego studia, tj. Bossa Studios. Początkowo był to żartobliwy projekt, który nie miał być udostępniony szerszej grupie odbiorców. Gdy jednak stworzono pierwowzór symulatora kromki chleba, to gra okazała się tak wciągająca, że postanowiono ją rozwinąć do pełnoprawnej gry video.
Dinozaur od Google Chrome
Niespodziewany brak dostępu do Internetu to wyjątkowo frustrujące doświadczenie. Dlatego też już lata temu twórcy przeglądarki Google Chrome postanowili w takich sytuacjach umilić czas użytkownikom. Gdy tylko połączenie z siecią zostaje przerwane, to automatycznie uruchomiona jest mini gra z dinozaurem w roli głównej.
Chyba każdy choć raz zagrał w tę grę. Trzeba tu po prostu przeskakiwać przeszkody (a czasem się schylać), a z każdą sekundą jest to coraz trudniejsze, ze względu na szybsze tempo rozgrywki. Dinozaur w Google Chrome to przykład prostej, humorystycznej gry, która wciąga, a nawet ma grono dużych fanów. Ba, niektórzy wyspecjalizowali się w biciu rekordów punktów w grze, do czego trzeba wykazać się niezwykłym refleksem, spostrzegawczością i dużą zręczność.
Ciekawostką jest to, że dinozaur nie został wybrany na główną postać w sposób przypadkowy. Jest on bowiem symbolem dawnych czasów, gdy nie było Internetu. Do swoistych zalet tej produkcji można zaliczyć też to, że jest ona dostępna całkowicie za darmo.