O nowych domach dziecka, pomocy obywatelom Ukrainy i inwestycjach w szkolnictwo – wywiad z Joanną Burską
O nowych domach dziecka powstających w powiecie nyskim, pomocy dla obywateli Ukrainy, a także o inwestycjach w szkolnictwo i budowie strzelnicy. Wszystko to w rozmowie Tomasza Perfikowskiego z Joanną Burską – Członkiem Zarządu Powiatu Nyskiego.
NysaInfo: Ostatnio Starostwo Powiatowe podzieliło się zdjęciami z budowy Domu Dziecka w Korfantowie. Wygląda na to, że inwestycja już za chwilę będzie skończona.
Joanna Burska: Tak, jesteśmy już na etapie prac wykończeniowych naszej placówki. Najprawdopodobniej dzieci będą mogły się do niej przeprowadzić już w lutym. Jesteśmy na ostatniej prostej. Trwa już meblowanie pomieszczeń oraz ostatnie prace wykończeniowe. Mamy nadzieje, że w lutym nasze dzieciaczki wprowadzą się do pięknej czternastoosobowej placówki.
A co z pozostałymi, nowymi domami dziecka?
Są budowane. Będziemy chcieli, żeby we wrześniu kolejna grupa dzieci z Jasienicy Górnej i Paczkowa przeprowadziła się do nowo wybudowanych placówek w Nysie przy ulicy Unii Lubelskiej oraz w Otmuchowie przy ulicy Krakowskiej. W sumie są obecnie budowane trzy bardzo nowoczesne domy dziecka. Będą to placówki niskobudżetowe, w sensie utrzymania ich. Będą to nowoczesne budynki, pięknie urządzone, a także wyposażone w pompę ciepła oraz fotowoltaikę. Dzieciaki będą mieć wspaniałe warunki.
Od razu nasuwa się pytanie co z nieruchomościami, w których domy dziecka funkcjonowały dotychczas. Macie na to już jakiś pomysł?
Wstępnie mamy pomysł. Chodzi przede wszystkim o Jasienicę Górną, bo tam wykorzystywano budynek po Straży Granicznej. Na początku myśleliśmy, że będziemy go remontować ale po przeliczeniu kosztów doszliśmy do wniosków, że będzie to kosztować o wiele więcej niż budowa nowych placówek. W związku z tym rozpoczęliśmy starania o uzyskanie finansowania z Polskiego Ładu oraz Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Otrzymaliśmy na Dom Dziecka w Korfantowie 2 miliony złotych, a na Dom Dziecka w Nysie i Otmuchowie 5 milionów złotych. W sumie mamy 7 milionów złotych. Dołożymy też ze środków Starostwa Powiatowego i w ten sposób powstaną trzy nowe placówki, których koszty utrzymania będą o wiele niższe.
Co z budynkami po Domach Dziecka w Jasienicy Górnej i Paczkowie? Zostaną sprzedane?
Zobaczymy. Obecnie burmistrz Otmuchowa stara się, aby otrzymać od nas lub ewentualnie odkupić budynek po istniejącej placówce.
Temat Ukrainy zszedł ostatnio na dalszy plan z różnych względów, jednak te osoby cały czas są u nas. Można zaobserwować, że Starostwo Powiatowe ciągle pamięta o tych osobach.
Tak, oczywiście. My mamy w naszym schronisku w Pokrzywnej matki z dziećmi, które przebywają tam od czasu rozpoczęcia się wojny. Dbamy o nich, pomagamy im. Pomagamy w uzyskaniu pracy, odwiedzamy ich. Może tego aż tak bardzo nie pokazujemy, ale traktujemy ich jak własną rodzinę. Jesteśmy za nich odpowiedzialni jako Starostwo Powiatowe i wspieramy ich cały czas. Organizujemy dla nich różne wyjazdy i wycieczki. Staramy się, żeby przez ten czas trwania wojny jakoś im pomóc. Te osoby bardzo przeżywają to psychicznie. Może na co dzień tego nie pokazują, jednak potrzebują też pomocy psychologów. To jest dla nich bardzo trudny i ciężki czas.
Podczas mojej rozmowy z Naczelnikiem Wydziału Edukacji i Kultury Kazimierzem Darowskim, mówił on, że starsza młodzież, która trafiła do szkół powiatowych, całkiem nieźle się zaadaptowała.
Tak, oczywiście. W tamtym roku szkolnym mieliśmy klasy przygotowawcze. Dla młodzieży, która uczęszczała do naszych szkół: do Rolnika, Carolinum oraz Ekonomika. Na początku obawialiśmy się, że będą mieć problemy z aklimatyzacją, ale bardzo dobrze sobie poradzili. Świetnie sobie poradzili sobie też z językiem. Teraz uczęszczają już do normalnych klas w naszych szkołach.
Boi się pani o przyszłoroczne nabory?
Nie, nie boję się o przyszłoroczne nabory. Za dwa lata będzie gorzej. Nabór w tym roku będzie w miarę dobry. A jeśli chodzi o kolejny to zobaczymy. Będziemy starać się pozyskiwać młodzież z powiatów, które z nami sąsiadują. Będziemy się starać przedstawiać jak najlepszą ofertę edukacyjną.
Powstaje nowa sala gimnastyczna przy Rolniku, nowe pracownie, a także strzelnica w Mechaniku. To ma być pewnego rodzaju wabik na pozyskanie dzieciaków z dalszych rejonów? Wiadomo, że mniejsze miasta i mniejsze ośrodki na pewne rzeczy nie mogą sobie pozwolić.
Tak, walczymy o to, żeby młodzież miała lepsze warunki do nauki. Jesteśmy dumni, że udało nam się pozyskać 10 milionów złotych na budowę sali gimnastycznej w Rolniku. Na pewno dzieciaki będą miały lepsze warunki do ćwiczeń. Zależy nam na tym, żeby poprawić warunki. Dzięki temu możemy przyciągnąć młodzież, chociażby tym, że lekcje wf-u będą prowadzone w bardzo fajnych warunkach. Również ta strzelnica w Mechaniku jest czymś takim, co jest teraz na topie. Przez moment każdy obawiał się o bezpieczeństwo w naszym kraju. Te strzelnice zrobiły się modne. Dużo osób myślało o tym, żeby nauczyć się strzelać.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.