Placki od Magdy Gessler trafiły do Nysy!
Jak wyglądają Kuchenne Rewolucje? Jak lokal z Namysłowa trafił do Nysy? Czym porady Magdy Gessler się przydały? O tym rozmawiamy z Wiktorem Skórą – właścicielem Bistro Placek Chrupiący.
Bistro Chrupiący Placek stało się słynne dzięki programowi Kuchenne Rewolucje na antenie TVN. Rewolucja miała jednak miejsce w Namysłowie, tymczasem spotykamy się w nyskim lokalu przy ulicy Chodowieckiego. To przenosiny na stałe?
Tak. Przenieśliśmy się w związku z tym, że chcieliśmy się rozwijać. Poczuliśmy, że Nysa jest takim miejscem, które daje potencjał, gdzie możemy pokazać naszą gastronomię. Powoli wczytuje się w smak i gusta. Jest to nasz pierwszy lokal w Nysie, jednak w planach mamy kilka pomysłów na nasze ziemniaki.
Np?
Na przykład pierogarnia, gdzie pierogi będą robione na oczach klienta. Powiem szczerze, że również chodzi nam po głowie miejsce gdzie będzie można zjeść naprawdę dobre frytki. Z pewnością nie poprzestaniemy na jednym miejscu!
Wewnątrz lokalu widzimy zdjęcia ziemniaków, a każdy kto choć raz próbował robić w domu placki ten wie, że gatunki ziemniaków są różne. Często trudno trafić na te odpowiednie i zamiast pysznych placków mamy pulpę, która jest nasączona olejem…
Zgadza się. Ziemniaki to zdradziecka materia, a znaleźć te naprawdę dobre to jest dopiero sztuka! Trzeba tworzyć nową filozofię życia z ziemniakami. Jeśli nie będziemy bronić naszych rodzimych produktów jak np. ziemniaki to przepadniemy w dobie amerykanizacji i spłycania kuchni oraz barów szybkiej obsługi.
Kuchenne Rewolucje dały w kość?
Nie powiedziałbym. Bardziej otworzyły głowę na pewne horyzonty oraz możliwości. Człowiek musi się nauczyć myślenia trochę w inny sposób, na opak, aby móc pokazać siebie i pokazać jak jedzenie może wyglądać.
Dziś mamy zatrzęsienie lokali oferujących kebab czy pizzę, a mamy swoje świetne rzeczy. Wystarczy cofnąć się 30-40 lat i zobaczyć jak gotowały nasze mamy i babcie. To były smaczne i proste potrawy. Musimy wrócić do korzeni.
Siła prostoty?
Zdecydowanie tak.
Patrząc się na menu widzimy placki w kilku wariantach. Nie ma tu karty na 100 czy 200 dań?
Po 8 latach prowadzenia gastronomii mogę powiedzieć jedno – cała siła i magia tkwi w specjalizacji. Według mojej opinii jeśli ktoś ma wszystkie kuchnie to na dobrą sprawę nie ma swojej osobowości. Nie ma ludzi doskonałych, którzy są idealni we wszystkim. Ktoś ma smak na kuchnię polską, ktoś na włoską, a ktoś na orientalną. Jeśli ktoś ma bardzo rozbudowaną kartę, to nie zapewnimy świeżości produktów. Trzeba umieć bronić swojego zdania.
Kuchenne Rewolucja dają przewagę nad konkurencją?
To nie jest tak do końca… W pierwszych miesiącach magia programu telewizyjnego ściąga do restauracji naprawdę sporo osób. Ale jeśli ktoś sądzi, że na marketingu Magdy Gessler może prowadzić biznes to jest w błędzie. Magda Gessler jest tylko takim impulsem, który ma skierować myślenie na inne tory.
Bardzo dużo restauracji upada po 4-5 miesiącach od programu. Dlaczego? Nie ma tam smaku, a jest tylko PR Magdy Gessler.
Mieszkańcy już trafią do Bistro Chrupiący Placek?
Tak. Broni się smak, poza tym ruszyła także poczta pantoflowa. Ponadto pomaga nam w promocji także Pan Polonez, który jest prawdziwym fenomenem. Zapraszamy wszystkich na nasze placki, do Bistro Placek Chrupiący przy ulicy Chodowieckiego 9.