Starosta podsumowuje mijającą kadencję: Mamy się czym pochwalić
Mamy się czym pochwalić – mówi w rozmowie z nami Andrzej Kruczkiewicz podsumowując kończącą się kadencję. Ze starostą rozmawialiśmy również o tym, jak postępują prace przy Aleksandrówce oraz o wyzwaniach jakie czeka nowy zarząd.
NysaInfo.pl: Ostatnio starostwo opublikowało zdjęcia z postępów prac przy Aleksandrówce w Jarnołtówku. Widać już nowy dach, na elewacji również zaszło sporo zmian. Na jakim etapie są aktualnie prace?
Andrzej Kruczkiewicz, starosta nyski: Naszym zadaniem w tym pierwszym etapie było zabezpieczenie tego obiektu, poprzez całkowitą wymianę dachu. Pieniądze, które otrzymaliśmy na remont Aleksandrówki, to środki z Funduszu Ochrony Zabytków. Proszę również pamiętać, że mimo wszystko prace były prowadzone pod wpływem nietoperzy, dlatego wykonanie, chociażby dachu musiało się zakończyć 30 marca. W tym momencie, kiedy dach został oddany i wszystko zostało zrobione wykonawcy zeszli niżej.
Jest elewacja, tak jak zostało to zaprojektowane, jest również kamienna wieżyczka. Efekt jest widoczny i świetnie to wygląda. Natomiast ja już w momencie, kiedy zajęliśmy się Aleksandrówką, stwierdziłem, że żeby ten obiekt był naprawdę na miarę XXI wieku, to potrzebuje sal rehabilitacyjnych oraz takich o charakterze szkoleniowym. Została zaplanowana budowa obiektu łączącego się z tym już istniejącym, tak żeby można było tam prowadzić działalność skoncentrowaną na rehabilitacjach. Taki projekt zostanie również przedstawiony, łącznie z zezwoleniem pani konserwator. Pamiętajmy, że trzeba ten obiekt tak umieścić, żeby wpisywał się w cały istniejący już kompleks.
A co z drugą częścią?
Nie ma na razie planów. Obecnie jest to tak zaplanowane, że w pierwszym etapie ta część Aleksandrówki, która zostanie wyremontowana, może istnieć samoczynnie, a w momencie kiedy znalazłyby się pieniądze, to byłaby szansa na dalsze prace. Chodzi tu o kwotę od 10 do 15 milionów złotych. To oczywiście zależy od wielu czynników, a także od tego, jakie warunki postawi pani konserwator. Myślę, że wtedy ten obiekt zdałby całkowicie egzamin. Ludzie często mnie pytają, co by się tam miało znaleźć.
Sytuacja wygląda tak: w momencie, kiedy obiekt zostanie oddany i nastąpi podpisanie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, to właśnie on zdecyduje, co tam się znajdzie. Natomiast niezależnie od tego, co tam ostatecznie powstanie to ten obiekt w końcu odzyska swoją świetność. Nie będzie to już upadająca ruina. Myślę, że możliwości jest wiele. My zabezpieczyliśmy budynek. Mam nadzieję, że przyszłe władze powiatu będą rozmawiały z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Przez ostatnie lata, gdy to ja rozmawiałem z NFZ-em, to zawsze słyszałem, że nie mamy na terenie województwa opolskiego obiektu przeznaczonego do rehabilitacji, szczególnie przeznaczonego dla dzieci. Mam nadzieję, że przyszły zarząd zrobi wszystko, żeby to zostało uruchomione. Gdyby, obecny rząd chciał iść w dalszym kierunku, to za dwa lata spokojnie możemy oddać drugą część i przyjąć pierwsze osoby.
Nie boi się Pan, że nowy zarząd może ten projekt odłożyć na półkę?
Jeżeli my to przygotujemy i zabezpieczymy, to myślę, że nawet jeśli tak się stanie, to budynek będzie na tyle zabezpieczony i odnowiony, że spokojnie może to przetrwać. Jakąś decyzję trzeba jednak podjąć. Wiem na pewno, że w Aleksandrówce będzie prowadzona działalność o charakterze zdrowotnym, leczniczym. Wynika to z podpisanych umów. Ten budynek nie może być nagle przekształcony na przykład w ogólnodostępny hotel. Działalność w tym obiekcie, musi być związana z lecznictwem.
Dobiega koniec obecnej kadencji Rady Powiatu Nyskiego. To była niezwykła kadencja.
Po pierwsze to miała być pięcioletnia kadencja, która została przedłużona na pięć i pół roku. To jest fenomen. Z drugiej strony faktycznie do tego, jak dodamy pandemię COVID-19 i wybuch wojny na Ukrainie, to już chyba wystarczy nam wszystko. Na pewno nie zmarnowaliśmy tego czasu. Ściągnęliśmy do powiatu nyskiego ogromne pieniądze, to ponad 160 milionów złotych.
Obojętnie jak będziemy na to patrzyli, czy też będziemy krytykowali starostę za to lub za tamto to faktem pozostanie, że pewne obiekty, które powstały w tym czasie wpiszą się w to, że one są i służą naszemu społeczeństwu. Przypomnę, że w tej kadencji powstały chociażby: Centrum Przesiadkowe, winda w Muzeum Powiatowym w Nysie, nowe domy dziecka oraz sala gimnastyczna (w Rolniku – przyp. red).
Oddaliśmy również nowy budynek szkoły specjalnej, który jest chyba jednym z najpiękniejszych tego typu obiektów w Polsce. Warunków, jakie tam stworzyliśmy nawet zachód nam zazdrości. Zachęcam, żeby zobaczyć, jaki piękny obiekt mamy w Nysie. Oddaliśmy także bursę dla liceum plastycznego, wymieniliśmy centralne ogrzewanie w Carolinum. Przeznaczyliśmy na oświatę, na takie potężne remonty bardzo dużo pieniędzy. Przed nami jeszcze Branżowe Centrum Umiejętności i oczywiście Aleksandrówka.
W tej kadencji zostało również zrealizowanych wiele innych inwestycji.
Zgadza się. Inwestowaliśmy również w drogi, ale tego jest ciągle za mało. Myślę, że gdyby udałoby się stworzyć Fundusz Dróg Powiatowych to tempo prac byłoby szybsze. Wiele pieniędzy przeznaczyliśmy również na służbę zdrowia. To my jako pierwsi wymieniliśmy kotłownie w szpitalu w Głuchołazach, z takiej, która działała tam jeszcze przed II wojną światową na gazową.
Za naszych czasów wyremontowaliśmy oddziały, sprowadziliśmy tomograf, ociepliliśmy także budynki. Zrobiliśmy także rzeczy, które wydawały się niewykonalne. Wspomnę, chociażby o przejeździe przez tamę. Zajęło nam to blisko rok. Oczywiście być może nie jest, to tak, jak byśmy chcieli, ale mamy skrót i go utrzymujemy. Pozyskaliśmy również nowe autobusy dla PKS-u. Tych rzeczy, które zrobiliśmy, jest sporo, długo by wymieniać. Myślę, że powstanie raport temu poświęcony. Mamy się czym pochwalić.
Co czeka nowy zarząd?
Jest kilka spraw do załatwienia. Na pewno musi zostać przeprowadzony remont SOR-u. Mam nadzieję, że ten zarząd doczeka się również w końcu załatwienia sprawy aptek. Chciałbym także, żeby udało się znaleźć pieniądze na drogi. Za naszych czasów poprzez Związek Powiatów Polskich wywalczyliśmy możliwość remontowania nawierzchni kilometrowych. Bardzo się z tego cieszymy, bo faktycznie w terenie takie inwestycje zostały bardzo dobrze przyjęte. Oczywiście też chciałbym, żeby dało się robić więcej, ale nie pozwalają na to przepisy. Mam nadzieję, że kolejnym etapem będzie zmiana tych przepisów.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.