Zwiedzimy dach bazyliki cz. II
Obecnie wymienione jest oko 38% połaci dachu – dzięki pozyskanym środkom uda się dokończyć ten niezwykle ważny remont. A dach jest w opłakanym stanie, dachówki lecą na potęgę, na sklepieniach pojawiają się od lat zacieki. Miejscami tynk już odpadł i odsłonił wątek ceglany. W 1945 roku, podczas pożaru kościoła od sklepień odpadł tynk izolując ławki w nawie główniej, dzięki temu zawieruchę II wojny światowej przetrwały bez większego uszczerbku.
W średniowieczu zapewne ściany pokrywały kolorowe freski (filary najprawdopodobniej były nieotynkowane, inaczej bezcelowe byłoby używanie granitowych opasek jako elementu ozdobnego), a sklepienie miało granatowy odcień jako odzwierciedlenie nieba. Do dziś taką kolorystykę można podziwiać między innymi w kościele mariackim w Krakowie.
W bazylice na tym polu rewolucji jednak nie będzie, a po założeniu nowych tynków zostaną one utrzymane w jasnej, piaskowej kolorystyce.
Na czas remontu wnętrza w nawach wyrosną wielkie rusztowania, jednak jak zaznacza ksiądz Mikołaj Mróz nie będą one kolidowały z funkcjonowaniem kościoła:
Czasy się zmieniły i technika też. Podczas mojej wizyty w Betlejem zobaczyłem jak taki remont wygląda. Postawiono wielkie wieże z rusztowań, które dopiero na górze połączono pomostami. Podobnie będzie i u nas w kościele.
Mikołaj Mróz prałat kościoła św. Jakuba w Nysie
Czytaj dalej…