Jeszcze w latach 90. nyski dworzec tętnił życiem. Restauracja dworcowa, kasy biletowe, a wzdłuż ulicy Racławickiej kioski, budki piekarnicze, budki z zapiekankami oraz bar “U Jasia” i salon gier telewizyjnych. Dodatkowo kolejny kiosk znajdował się w holu dworca. Stopniowe wycinanie autobusów oraz pociągów z rozkładu jazdy i spadek liczby pasażerów korzystających z dworca, co było połączone z brakiem inwestycji doprowadziło do prawdziwej degradacji budynku. Zniknęły kioski, bilard, kasy biletowe, a toalety były skrzętnie zamknięte wielką kratą. Potrzeby fizjologiczne można było załatwić w toi-toiu przed budynkiem dworca…

Nieczynne toalety