Burmistrz Kolbiarz chce zamknąć Rynek
Wiele miast ma Rynku wyłączone z ruchu kołowego. Jednak w dużej mierze zachowały także zabytkową zabudowę. W Nysie od dawna ścierają się dwa obozy – zwolenników ruchu samochodowego i jak największej liczby miejsc parkingowych oraz tych, którzy chcieliby zamknąć Rynek całkowicie. Obecnie władze miasta przedstawiają salomonowe rozwiązanie tego problemu.
Ogródki kawiarniane, turyści, ławeczki, fontanny, kamieniczki – takie widoki nasuwają się nam kiedy myślimy o rynkach. Nasz Rynek po wojnie został w zasadzie zbudowany na nowo, w postmodernistycznym stylu. Oczywiście zachowano kilka kamieniczek, jednak zdecydowana większość to bloki. Ponadto po 1945 roku na długo zniknęła większość zabudowy bloku śródrynkowego. Aktualnie proces ponownej urbanizacji jest w zasadzie na finiszu. Plac został wypełniony budynkami, a pośrodku wznosi się wieża ratusza.
Ulica Kolejowa, Wrocławska, Celna, a także północna i wschodnia część Rynku zostały wyremontowane w ramach tzw. Programu Gospodarki Niskoemisyjnej. Projekt zakładał pozostawienie ruchu oraz wydzielenie buspasa dla autobusu elektrycznego. Trwałość projektu wynosi 5 lat.
Przypomnijmy, że obecnie na weekendy będzie zamykana część południowa, która jest w trakcie remontu.
Zamknięcie Rynku musi być skorelowane z budową ogólnodostępnych parkingów w ścisłym sąsiedztwie Rynku, nie możemy tak odciąć całkowicie ruchu w tej chwili. Wielu klientów wciąż jest przyzwyczajonych, aby pojechać praktycznie pod sam sklep. Myślę, że za 5 lat czeka nas poważna dyskusja jak i kiedy zamknąć Rynek w Nysie dla samochodów.
Kordian Kolbiarz, Burmistrz Nysy
Gdzie dokładnie miałyby się znaleźć te parkingi? Tutaj burmistrz nie zdradza szczegółów. Jak zaznacza obecnie są prowadzone rozmowy w tym celu.