Ciekawostki militarne z województwa opolskiego
Bez wątpienia Polska jako kraj ma za sobą wiele trudnych momentów w swojej historii, co naturalnie rodziło potrzebę posiadania sprawnie funkcjonującej armii. Jako naród podziwialiśmy niejeden raz bohaterstwo żołnierzy, charyzmę przywódców, czy też skuteczność słynnej ciężkiej jazdy konnej, czyli husarii.
W czasach współczesnych, pod wieloma względami zdecydowanie bardziej stabilnych i przewidywalnych, utrzymywanie dużego wojska zeszło na dalszy plan. Nie powinno i nie oznacza to całkowitych zaniedbań w tym sektorze. Niemniej jednak wiele militarnych aspektów pozostaje w sferze historii, szczególnie w Województwie Opolskim.
Bitwa z Mongołami
Nie raz i nie dwa Polska musiała bronić się, a niekiedy całej zachodniej Europy, przed obcymi wpływami. Jeden z bardziej egzotycznych kierunków najazdów na nasz kraj pochodzi z Bliskiego Wschodu. W XIII wieku trzykrotnie musieliśmy odpierać ataki Mongołów. Przeważnie ze słabym skutkiem.
Podczas pierwszego najazdu armia imperium mongolskiego dotarła do Legnicy w 1241 roku, pokonując wojska Henryka Pobożnego. Taki rozwój wypadków to w znacznej mierze następstwo użycia wozów bojowych. Zanim do tego doszło, w tym samym roku pod Opolem rozegrała się inna bitwa.
Po opuszczeniu Krakowa, połączone siły mongolskie napotkały wojska pod dowództwem księcia opolsko-raciborskiego Władysława. W obliczu przewagi nieprzyjaciela Polacy nie walczyli długo, wycofując się później do Wrocławia.
Mongołowie nie zamierzali oblegać miasta i szybko podążyli dalej na zachód.
Wojskowe kasyna
Kolejną ciekawostką może być dla niektórych koncept tak zwanych kasyn oficerskich, które niegdyś służyły polskiej armii. Takie obiekty tylko z nazwy kojarzyć się mogą z rozrywką, jaką oferuje współcześnie kasyno internetowe czy też tradycyjne. W rzeczywistości spełniały one nieco inne zadania, choć z czasem także i kwestie rekreacyjne zyskały ważne znaczenie. Z założenia miały to być przede wszystkim miejsca, gdzie żołnierze i ich rodziny mogliby spożywać posiłki. Podobnie funkcjonowało to w armiach innych krajów. Sama nazwa zresztą pochodzi z języka włoskiego i oznacza mały domek.
Działalność i zasady funkcjonowania wojskowych kasyn regulowane były przez specjalne statuty i instrukcje. Z biegiem czasu obejmowały one szerszy zakres, uwzględniając na przykład więcej pomieszczeń przeznaczonych do różnorodnych aktywności rekreacyjnych. Niektóre kasyna miały zatem biblioteki, czytelnie, czy też pokoje do gier. Były prawdziwymi centrami życia towarzyskiego, w których żołnierze
chętnie przebywali.
Za sprawą restrukturyzacji w polskiej armii, kasyna wojskowe zaczęto wygaszać ze względów finansowych. Zgodnie z zapowiedziami ministerstwa obrony nastąpiło to do 2010 roku. Pozostałe po nich budynki często przejmowane były przez różne instytucje użyteczności publicznej. W Prudniku w byłym kasynie działa Środowiskowy Dom Samopomocy, który odremontowano kilka lat temu, przywracając elewacji dawny, XIX-wieczny wygląd.
Tajna baza
Nieopodal wsi Szumirad w powiecie kluczborskim w środku dużego lasu znajduje się baza wojskowa. Tajemniczy kompleks budził dawniej skojarzenia ze słynną, amerykańską strefą 51. To za sprawą legend jakie wokół niego narosły. Spekulowano, że jest to ogromny bunkier przeciwatomowy, centrum dowodzenia Układu Warszawskiego, czy nawet specjalny ośrodek do przesłuchiwania jeńców z
Al-Kaidy. O jednostce wspominał także w swoich raportach dla Stanów Zjednoczonych pułkownik Ryszard Kukliński.
Z oczywistych przyczyn strona polska nie dysponowała zbyt dokładnymi informacjami na ten temat w okresie PRLu. Sytuacja zmieniła się w latach 90. Po przejęciu bazy od Rosjan ujawniono przeznaczenie obiektu. Stacjonuje tam Polowa Techniczna Baza Wojsk Łączności. O amerykańskich obozach jenieckich też nie mogło być mowy, choć wiemy, że takowe powstały na Mazurach.