Co słychać w Muzeum Powiatowym w Nysie?
O obecnej sytuacji w Muzeum Powiatowym w Nysie rozmawiamy z Edwardem Hałajko – dyrektorem placówki.
NysaInfo: Obecnie cały kraj został objęty czerwoną strefą, a problemy wielu branż mnożą się z dnia na dzień. Jak to wygląda w przypadku Muzeum Powiatowego w Nysie? Czy spadek odwiedzin gości jest zauważalny?
Edward Hałajko: Muzeum jest otwarte, zanotowaliśmy jednak dramatyczny spadek liczby odwiedzających. Ponadto nie możemy w całości zamknąć obiektu i odesłać pracowników do domów, bowiem nasze zbiory wymagają nieustanne nadzoru. Takie kwestie jak obecność korników czy zalania muszą być kontrolowane każdego dnia. Jesteśmy także podzieli na dwa zespoły, aby zminimalizować ryzyko zarażenia.
Ostatnio do muzeum trafił bardzo ciekawy eksponat, a mianowicie fortepian. Czy instrument trafił na stałe do placówki?
Faktycznie, zdjęcia już udostępniliśmy na naszym profilu na Facebooku. Mamy to szczęście, że do naszych zbiorów obecnie trafiły aż dwa ciekawe eksponaty. Pierwszy z nich to wspominany w pytaniu fortepian, który jest wyjątkowej urody. Instrument będzie ozdobą naszej ekspozycji. Został umieszczony w sąsiedztwie portretów Marianny Orańskiej oraz członków jej rodziny, gdyż jego producentem jest „Nadworny wytwórca instrumentów jego królewskiej Wysokości, Traugott Berndt, Wrocław, oraz jej królewskiej Wysokości, królewny Marianny Niderlandzkiej” (jak głosi firmowy napis).
Fortepian trafił do nas na 3 lata, jako długoterminowy depozyt z zaprzyjaźnionego Haus Schlesien, gdzie właśnie trwa reorganizacja ekspozycji.
Drugi z eksponatów karabin z puncami, zamkiem kapiszonowym, który został wyprodukowany w Nysie w 1825 roku.
Wspomniał pan o Facebooku, ale jak się okazuje Muzeum Powiatowe jest dziś obecne także na Instagramie. To jakaś szansa dla wszystkich tych, którzy z różnych względów nie mogą odwiedzić muzeum?
Faktycznie, idziemy zgodnie z duchem czasu. Wiele muzeów światowej sławy także ma takie profile. Nasz jest dostępny pod adresem https://www.instagram.com/muzeumpowiatowewnysie/ . Z kolei jeśli chodzi o przybliżenie zbiorów to proponujemy wirtualny spacer po naszych zbiorach. Pod adresem https://visitpoland.online/nysa/spacery/muzeum_w_nysie/ możemy zwiedzić część naszych zbiorów, jednak oczywiście nie udostępniamy tam wszystkiego. To ma być po prostu zachęta do odwiedzin.
Listopad to tradycyjny czas odwiedzin na grobach naszych bliskich. W tym roku w Dniu Wszystkich Świętych cmentarze zostały zamknięte. Dziś w mieście mamy czynne praktycznie tylko 3 nekropolie – Cmentarz Jerozolimski, Cmentarz przy ulicy Złotogłowickiej oraz przy kościele św. Jana Chrzciciela.
Do XVIII wieku wokół większości kościołów funkcjonowały cmentarze parafialne, a dziś taką właśnie pozostałością jest cmentarz przy kościele św. Jana Chrzciciela. W XVII wieku na przedmieściu wrocławskim powstał nowy cmentarz, a część pochówków udało się nam odnaleźć podczas budowy Galerii Dekada. W następnych dziesięcioleciach powstał w zasadzie dziś już nieistniejący cmentarz wokół kościoła św. Rocha, a później cmentarz wokół kościoła św. Krzyża (nie mylić z kościołem Werbistów przy ulicy Rodziewiczówny).
Jeśli będą Państwo zainteresowani historią nyskich nekropoli to zapraszam serdecznie na naszą stronę internetową www.muzeum.nysa.pl oraz naszym Facebooku – gdzie w ciągu najbliższych dni opublikujemy artykuły w tym temacie.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.