EKOM zamyka bramy dla odpadów
EKOM zamyka bramy dla odpadów. Samorządowcy, którzy mają podpisane umowy z Regionalnym Centrum Gospodarki Odpadami w Domaszkowicach są zszokowani informacją o zamknięciu bram i nie wpuszczaniu samochodów z odpadami BIO. Jak mówi prezes spółki EKOM Damian Nowakowski – zostały już wyczerpane tegoroczne limity.
Kto ma rozwiązać problem? EKOM czy samorządowcy?
Zamknięcie bram w Domaszkowicach wprawiło z zdumienie lokalne samorządy. Włodarze miast otrzymali pisma informujące o wyczerpaniu tegorocznych limitów na początku tygodnia.
Otrzymujemy 3 dni przed końcem września pismo, że BIO odpady nie będą przyjmowane w Domaszkowicach w związku z wyczerpaniem limitów. Co istotne w naszej umowie nie ma żadnych zapisów o limitach. EKOM jest zobowiązany umową do przyjęcia od nas wszystkich odpadów.
Artur Rolka, burmistrz Paczkowa
W Urzędzie Miejskim w Nysie zorganizowano spotkanie dla samorządowców, które miało na celu wypracowanie rozwiązania tego problemu. Włodarze gmin, którzy mają podpisane umowy na odbiór odpadów nie mogli zrozumieć dlaczego EKOM zamknął bramy zakładu w Domaszkowicach i nie wpuszcza poszczególnych transportów. Samorządowcy podkreślali fakt, że o tej decyzji dowiedzieli się zaledwie kilka dni wcześniej.
My możemy dziś wozić śmieci wszędzie. Jeśli została zniesiona regionalizacja i dziś tak traktuje się klientów, czyli poszczególne samorządy, to jak będzie wyglądała nasza współpraca w przyszłym roku? Jeśli my wybierzemy innych odbiorców naszych śmieci, to czy EKOM utrzyma się razem z Domaszkowicami?
Artur Rolka, burmistrz Paczkowa
Problemem jest tzw. pozwolenie zintegrowane, które zakłada, że Domaszkowice mogą przyjąć tylko określoną liczbę odpadów BIO. Limity zostały przekroczone w zeszłym roku co wykazała kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska – mówi prezes spółki EKOM Damian Nowakowski.
To samorządowcy podczas spotkania prezentowali możliwości wyjścia z tego impasu. To między innymi rozmowy dotyczącego pozwolenia zintegrowanego i zwiększenia limitów na odpady BIO.
To był problem nam znany, jednak priorytetem była budowa nowej kwatery na pozostałe odpady – podkreśla prezes Nowakowski.
To co teraz?
Sytuacja jest mocno napięta. EKOM dopiero dziś zaczyna rozmawiać z WIOŚ na temat zmian w pozwoleniu zintegrowanym, tak aby zwiększyć limity.
Prawda jest taka, że mieszkańcy są teraz bardzo wygodni. Mieszkańcy terenów wiejskich zamiast przeznaczyć zielone odpady na kompost, pakują wszystko do worków. Prowadzimy intensywne rozmowy , tak aby w piątek mieć już gotowe rozwiązanie.
Damian Nowakowski, prezes spółki EKOM
Samo zwiększenie limitu nie daje nam zbyt wiele. Nawet zwiększenie limitu z 3 tysięcy do 3,5 tysiąca ton nie rozwiązuje sprawy, bowiem więcej odpadów BIO nasza instalacja nie będzie w stanie przetworzyć.