Felieton – Osiedle w naszym parku
Temperatura emocji związanych ze zbliżającymi się wyborami, jest coraz wyższa.
Niestety, część kandydatów na radnych, którzy, za wszelką cenę, chcą wejść do rady miasta, uznała, że zbuduje swój kapitał wyborczy na kłamstwach i straszeniu mieszkańców.
I realizuje swój plan, poprzez „bohaterskie” zwalczanie problemów, które sama, przed laty, spowodowała.
Najnowszy przykład to „osiedle mieszkaniowe w parku”.
Jakie są fakty? Główny bohater czyli działka w parku miejskim, została sprzedana prywatnemu podmiotowi, w czasach kiedy burmistrzem Nysy był śp. Janusz Sanocki.
Miało to miejsce ponad 20 lat temu. W 2010 roku, zatem zanim jeszcze zostałem burmistrzem, ówcześni radni rady miasta, zmienili nasze lokalne prawo w taki sposób, że zgodzili się na budowę w tym miejscu lokali usługowych (hotel, sklep, restauracja, parking). Ciekawostka to fakt, że radnymi byli wówczas obecni inicjatorzy „akcji protestu”. Kilka miesięcy temu, obecny właściciel tego terenu, złożył, do naszej rady miasta, wniosek o wydanie zgody na budowę w tym miejscu mieszkań.
Wniosek ten, po uzupełnieniu wszystkich dokumentów, zgodnie z prawem, trafi na sesję i do naszych radnych. Wtedy dojdzie do głosowania. Dojdzie też do jednoznacznego odrzucenia wniosku, bowiem zarówno ja, jak i zdecydowana większość radnych, na pewno nie zgodzi się na budowę mieszkań w parku. Naprawimy błędy naszych poprzedników. Niestety całe to zamieszanie wywołali ludzie, którzy do tego problemu doprowadzili. Ludzie, dla których, interes miasta i mieszkańców nie ma żadnego znaczenia. Dla nich ważny jest tylko interes prywatny i żądza powrotu, za wszelką cenę, do władzy.
Kordian Kolbiarz