Gdańsk bierze przykład z Nysy
Gdańsk ma naprawdę wiele do zaoferowania turystom – niezwykle ciekawa starówka (w sporej części jest rekonstrukcja po 1945 roku) majestatyczny ratusz oraz wspaniały kościół mariacki, jednak i tam mieszkańcy dostrzegają nadmierną ilość reklam.
Po 1989 roku Polskę zalała fala reklam. Reklamy pojawiły się dosłownie wszędzie: na płotach, kamienicach, wolnostojących bilbordach oraz wszechobecne potykacze. Nadmierna ilość reklam oprócz wątpliwych doznań natury estetycznej po prostu się nie sprawdza, a szyldy zamiast zachęcić ludzi do danej usługi czy produkty tylko ich zniechęcają.Uchwała Krajobrazowa dała polskim samorządom narzędzie do uporządkowania reklam.
Nasze miasto odwiedziła delegacja z Gdańska, by to właśnie w Śląskim Rzymie czerpać inspiracje. W Nysie już zniknęła spora część reklam, które zostały postawione nielegalnie. Jednocześnie wciąż trwają prace nad uporządkowaniem śródmieścia oraz dalszych terenów.
Nysa jest jednym z liderów w Polsce jeśli chodzi o wprowadzanie przepisów Uchwały Krajobrazowej, mówił podczas spotkania Dariusz Słodkowski z Działu Użytkowania Przestrzeni Publicznej Gdańska.
Powinniśmy uporządkować w mieście reklamy. Z doświadczenia wiemy, że będzie to proces. Gdańsk jest miastem, które też takie prawo u siebie wprowadził, natomiast w Nysie zapisy tej uchwały są już realizowane w praktyce. Są prowadzone postępowania kontrolne i egzekucyjne, co już przyniosło wymierne efekt. Część reklam zniknęła, a nowopowstające są dostosowane do obecnych wymogów prawnych.
Michał Szymański, Zastępca Dyrektora ds. Przestrzeni Publicznej
Na problem nadmiernej ilości reklam w przestrzeni publicznej zwracali także uwagę mieszkańcy Gdańska. Podczas badań 80% ankietowanych wskazało na konieczność uporządkowania reklam. Obecnie w Gdańsku jest 8 stref dotyczących restrykcyjności reklam, bowiem oprócz samego miasta aglomeracja składa się z większej liczby miasteczek.