Mieszkańcy „zadbali” o zieleń
Każda zmiana wokół miejskiej zieleni wzbudza sporo kontrowersji, jednak nowe nasadzenia powinny być witane ze szczególną radością oraz poszanowaniem wspólnej własności. Tymczasem pod nowymi drzewami mieszkańcy urządzili sobie popielniczki.
Ciężko wytłumaczyć i znaleźć usprawiedliwienie dla części mieszkańców naszego miasta, który bez żadnej refeksji pod nowymi nasadzeniami na ulicy Celnej urządzili sobie popielniczki. Identyczna sytuacja jest na ulicy Prudnickiej gdzie niedopałki lądują miedzy stylizowanymi kratami. Ulica Celna nie została jeszcze zakończona, dlatego też wciąż brakuje tam między innymi koszy na śmieci, jednak to nie powód, aby wrzucać pety pod drzewa:
Nikt w siebie w butiku czy w aptece nie pali, to logiczne. Weźcie ze sobą słoik, postawcie pod elewacją i tam petujcie. Sami mieszkańcy chcieli drzew, a teraz robimy z tego popielnicę. Jak to wygląda na Prudnickiej? To nie są grupki, które tam przychodzą i petują, tylko monitoring miejski jasno pokazał, że to osoby pracujące w sklepach, urządziły popielniczki pod drzewami.
Roman Jabłoński, architekt miejski