O krok od tragedii…
Dla mieszkańców był to z pewnością niecodzienny widok, kiedy pod nyską bazylikę zajechał charakterystyczny czerwony wóz strażacki, bowiem nie było widać żadnego dymu. Co zatem się stało?
Na elewacji kościoła – na wysokości prawie 30 metrów wisiała kamienna sterczyna. Gdyby ten element spadł na kogoś z pewnością doszłoby do tragedii.
Gotycka sterczyna wieńczy jedną z przypór fasady głównej i była już mocno nadwyrężona czasem. Kilka pożarów świątyni – 1401, 1542, bombardowanie w 1807 roku i pożar w 1945 roku dały się we znaki nyskiej świątyni. Średniowieczna kamieniarka po pożarach i po wiekach osadzania się brudu z ziemi jest niemal niewidoczna i ciężko odróżnić konkretne kształty.
W ostatnim czasie, jedna ze sterczyn złamała się i opadła na przyporę. Ważący kilkadziesiąt kilogramów kamienny elementy bezpiecznie zdemontowała dziś Straż Pożarna.
Obecnie rozpoczął się generalny remont kościoła, który potrwa przynajmniej 3 lata.