Pierwsze zachorowania w szkołach
O sytuacji w szkołach powiatowych rozmawiamy z Kazimierzem Darowskim – naczelnikiem wydziału oświaty w Starostwie Powiatowym.
Rok szkolny dopiero ruszył, a już mamy kilka klas na kwarantannie. Czy odczuwacie niepokój jako organ nadzorczy tych szkół?
Szkoły prowadzone przez powiat mają dwie takie klasy. Jedna dziewczyna w Rolniku miała pozytywny wynik, w związku z czym Sanepid nakazał, aby cała klasa oraz nauczyciele byli odizolowani. To było bardzo niepokojące. Obawialiśmy się, że rozszerzy się to na inne klasy. Po przebadaniu na szczęście okazało się, że pozostali mają wynik negatywny. Od poniedziałku wszyscy wracają do normalnej nauki.
Nie boicie się, że zaraz może nam zabraknąć nauczycieli w sytuacji kiedy wszyscy są wysyłani na kwarantannę?
Rzeczywiście jest taka obawa, przykładem jest Carolinum. Tam jedna uczennica miała wynik pozytywny i tam również Sanepid zadecydował o skierowanie klasy i nauczycieli na kwarantannę. Dyrektor placówki wyliczyła, że to łącznie aż 13 nauczycieli, ponieważ pozostałe klasy nie mają zapewnionej pełnej opieki. Na szczęście jest to dość krótki okres. Jeśli będzie się to rozszerzało będziemy wprowadzać nauczanie hybrydowe, a jeśli będzie jeszcze gorzej to wówczas nauka zdalna.
W przedszkolach ma miejsce pomiar temperatury przed oddaniem dziecka. A jak to wygląda w przypadku szkół?
Uczniowie mogą mieć temperaturę mierzoną na wejściu ale nie ma takiego obowiązku. Taki system kompletnie zablokowałbym szkoły rano.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.