Skarby z ulicy Piastowskiej w Muzeum Powiatowym
W Muzeum Powiatowym w Nysie można oglądać wystawę czasową „Ulica Piastowska w Nysie – ślady przeszłości – wyniki badań archeologicznych z 2018 roku”. O szczegółach tej wystawy rozmawiamy z archeologiem Mariuszem Krawczykiem.
NysaInfo: Z punktu widzenia archeologa – jest pan zadowolony z wyników tych badań prowadzonych przy ulicy Piastowskiej?
Mariusz Krawczyk: Oczywiście, że tak! Archeologia miejska ma to do siebie, że badacz nie prowadzi prac tam gdzie by chciał, a tam gdzie prowadzone są inwestycje. Co do samej ulicy Piastowskiej były to specyficzne badania, ponieważ jest to granica średniowiecznego miasta. Wiedzieliśmy, że do XIX-wieku funkcjonował tam mur obronny wraz z fosą, które następnie zostały rozebrane, aby nie hamować rozwoju nowożytnego miasta.
Rozbierano wówczas głównie części naziemne i tak jak się spodziewaliśmy – w wykopie udało się znaleźć mur obronny wraz z basztami na długości blisko 100 metrów. Całość była posadowiona na drewnianych palach.
Przeszukaliśmy też pozostałości fosy, gdzie znaleźliśmy naprawdę mnóstwo przedmiotów, monet, militariów itd. Znaleźliśmy także rzecz której się absolutnie nie spodziewaliśmy, a mianowicie XVII-wieczny wodociąg. Wtedy średniowieczne mury obronne traciły już na znaczeniu w związku z czym wzdłuż murów taki wodociąg było najłatwiej przeprowadzić. Były to naprawdę skomplikowane systemy.
NI: Co w takim razie udało się znaleźć w miejskiej fosie?
MK: Fosa w tym miejscu funkcjonowała przez kilkaset lat, a mieszkańcy zgubili tu naprawdę sporo (śmiech). Ponadto wiele osób traktowało fosę również po prostu jako śmietnik. Natrafiliśmy na liczne monety od czasów średniowiecza, aż po niemal XX wiek, mnóstwo ceramiki, przedmiotów codziennego użytku, kłódek, kluczy, militariów – łącznie były to setki jeśli nie tysiące obiektów. Po weryfikacji i opisaniu najciekawsze z nich trafiły na wystawę.
Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że znaleźliśmy także XVIII-wieczne fajki. Dzięki sygnowaniu ich przez wytwórców wiemy, że przedmioty te trafiły do Nysy z miasta Gouda w Holandii oraz y wytwórni w Zborowskiem koło Częstochowy.
NI: Podczas prac w rejonie bastionu św. Jadwigi udało się także natrafić na ciekawe i dość tajemnicze z punktu widzenia mieszkańców tunele… A to już naprawdę mocno rozbudza wyobraźnię.
MK: Faktycznie znaleźliśmy sporo takich konstrukcji, jednak nic tajemnicze tam nie było. Są to pozostałości po dawnej kanalizacji miejskiej. W XIX-wieku w miejsce zasypywanych fos wytyczano właśnie takie systemy. Trzeba jednak przyznać, że ceglane korytarze, które były przesklepione robiły duże wrażenie.
NI: Czy jest jakieś miejsce, które chciałby pan szczególnie przebadać w Nysie?
MK: To już się wydarzyło! Kilka lat temu mieliśmy okazję prowadzić dość szczegółowe badania w samym sercu nyskiego Rynku, dzięki czemu poznaliśmy znacznie lepiej historię Nysy i jej architektury. Przebadaliśmy parcele po 17 kamienicach śródrynkowych, a poniżej trafiliśmy na pozostałości XIV i XV-wiecznych hal targowych czyli naszych sukiennic, które rozebrano w XIX wieku. Z kolei poniżej dokopaliśmy się do śladów po drewnianej zabudowie z XIII wieku.
NI: Dziękuję za rozmowę.
MK: Również dziękuję.