Stal Nysa z kolejną porażką na koncie
Plus Liga o której wszyscy marzyli od 15 lat, okazała się zimnym prysznicem dla Stali Nysa, która w tym sezonie nie wygrała żadnego spotkania w najwyższej lidze. Przypomnijmy, że poprzedni sezon w I lidze, nasi siatkarze zakończyli ze znakomitym wynikiem. Co się zatem stało?
Wszyscy wiedzieli, że Plus Liga to nie przelewki i zdecydowanie będzie ciężej niż w poprzednim sezonie. Dlatego też klub dokonał przebudowy składu, który miał dzielnie reprezentować żółto-niebieskie barwy na parkiecie. Wygranej podczas meczu z ZAKSĄ raczej nikt się nie spodziewał, jednak takiej sytuacji jak jest obecnie – również. Obecnie znajdujemy się na samym końcu tabeli z dorobkiem zaledwie 4. punktów. Dla porównania ZAKSA ma ich 24., Jastrzębski Węgiel 23., a Trefl Gdańsk 19.
Kolejne porażki nie zarażały kibiców, ani samego klubu i wszyscy wierzyli w zwycięstwo, które musi w końcu nadejść. Wydawało się, że okazją, aby odmienić los będzie spotkanie z MKS-em Będzin. I tutaj zamiast zwycięstwa po morderczym meczu przyszła przegrana. Po tym kibice skupienia w ramach Sekcji Ultras zaczęli się głośno domagać zmian:
Kolejne spotkania również nie szły po myśli naszych siatkarzy, a zamiast zwycięstw były kolejne przegrane. Taka sytuacja spowodowała coraz głośniejsze komentarze dotyczące zmian wśród siatkarzy i samego trenera – Krzysztofa Stelmacha, któremu zarzucano bierność na wydarzenia które miały miejsce na boisku.
Dziś już wiemy, że w najbliższym czasie do żadnych roszad raczej nie dojdzie, a głos w tej sprawie zabrał burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz: