Obwodnica Nysy. Zaproponowany wariant wywołał konflikt
Zaproponowany wariant obwodnicy Nysy nie spełnił oczekiwań władz miasta. Przedstawiciele odpowiedzialnego za inwestycję urzędu marszałkowskiego tłumaczą, że to najbardziej optymalne rozwiązanie.
W tym tygodniu poznaliśmy nowy wariant projektu obwodnicy Nysy. Jak informuje radio Doxa władze miasta nie są zadowolone z zaproponowanego planu przebiegu trasy. Chodzi przede wszystkim o miejsce, w którym obwodnica ma się zakończyć. Jak informuje radio przedstawiciele Nysy chcą, aby trasa kończyła się za Przełękiem. Obecny wariant zakłada jej koniec za sołectwem Podkamień. Członek Zarządu Województwa Opolskiego Szymon Ogłaza pytany przez dziennikarzy o ten problem wskazał, że obecnie zaproponowany wariant jest najbardziej optymalny. Jego zdaniem ma on usprawnić poruszanie się po mieście przede wszystkim mieszkańcom, którzy z południowej części Nysy będą chcieli dostać się do Opola. Przypomniał on także, że gmina nie wspiera tej inwestycji finansowo.
Marek Rymarz, wiceburmistrz Nysy wskazał natomiast, że miasto planuje budowę nowego mostu na Nysie Kłodzkiej. Zauważył, że przez budowę w taki sposób obwodnicy nikt z mieszkańców nie będzie z niej korzystał, jadąc do Opola, bo to oznaczałoby nadrabianie około 15 kilometrów.
Radny sejmiku Bogusław Wierdak pytany o sprawę wskazał, że mimo planów wybudowania nowej przeprawy remont czeka most Bema. Ma on zostać czasowo zamknięty gdy, powstanie nowa inwestycja na rzece. Tym samym zdaniem radnego rozwiązanie problemów komunikacyjnych nie nastąpi tak szybko.
Przedstawiciele pracowni odpowiedzialnej za projekt obwodnicy wskazali natomiast, że wydłużony wariant może znacznie podnieść koszty planowanej inwestycji. Prace związane z budową obwodnicy mogą rozpocząć się jeszcze w tym roku. Władze miasta do oceny środowiskowej mają prawdopodobnie dostać obecnie zaproponowany wariant inwestycji.
Fot. Arkadiusz Kuglarz/ Facebook