Święty Jakub przyjechał z dachówkami

To już XX edycja Jarmarku Jakubowego – w tym roku jarmark ma miejsce w cieniu największego remontu kościoła od czasów II wojny światowej.
Święty Jakub przybywał już pod bazylikę: nyską, na białym koniu czy motocyklem – w tym roku przyjechał półciężarówką, na której załadowane były nowe dachówki prosto z Włoch. Od kilku lat trwa wymiana dachówek na jednym z najbardziej stromych dachów Europy, który jest ponad 100 tysięcy, a powierzchnia dachu to 4 tysiące m2.
Parafianie tradycyjnie już mogli skosztować śląskiego kołacza, zjeść pieczonego prosiaka oraz zwiedzić skarbiec w gotyckiej dzwonnicy. W tym roku można było nabyć także cegiełki przeznaczone na remont świątyni w postaci złotego kłosu św. Jakuba oraz dachówek, które zostały zdemontowane. Wszystkie zabrane fundusze przeznaczane są na remont świątyni.