Czy do Nysy trafią kolejne miliony na inwestycje? Wywiad z Andrzejem Kruczkiewiczem
Andrzej Kruczkiewicz opowiedział nam o postępach prac przy inwestycjach realizowanych przez Starostwo Powiatowe w Nysie, niedawnym otwarciu sali gimnastycznej w Rolniku oraz o kulisach swojej decyzji związanej ze startem w wyborach do Sejmu.
NysaInfo: Rozmawiamy kilka dni po tym jak do nyskiego PKS-u trafiły nowe autobusy, które zasiliły flotę przewoźnika.
Andrzej Kruczkiewicz, starosta nyski: Zgada się, nowe autobusy to kolejna tura, o którą się staraliśmy. Otrzymaliśmy 5 następnych pojazdów, które przekazaliśmy do PKS-u. Łącznie podczas tej kadencji pozyskaliśmy 13 autobusów. Można powiedzieć, że nie jest to dużo, ale stanowią one 65% całego taboru. Cieszymy się, że mieszkańcy powiatu nyskiego, ale nie tylko, będą mogli jeździć nowymi, ekonomicznymi oraz ekologicznymi autobusami.
Ostatnie lata to spore inwestycje w PKS. Często pojawiały się informacje o nowych autobusach, jednak ta flota cały czas wymaga modernizacji.
Oczywiście, te autobusy jeżdżą codziennie i robią tysiące kilometrów. Trzeba je wymieniać. Autobusy służą nam po to, żeby nimi jeździć.
Rozpoczął się nowy rok szkolny. Uczniowie nyskiego Rolnika w końcu mają normalne i godne warunki do uprawiania sportu. Ostatnio otwarto nową salę gimnastyczną. Bez pieniędzy rządowych trudno byłoby przeprowadzić tego typu inwestycję.
Przede wszystkim my z tego skorzystaliśmy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że teraz jest najlepszy moment. Realizacja całej inwestycji, od jej ogłoszenia do otwarcia, trwała półtora roku. Udało się wybudować salę, pozyskaliśmy pieniądze. Wszystko przebiegło bardzo dobrze. Mieliśmy świetną współpracę z wykonawcą. Co ważne, przy realizacji tego projektu pracowało bardzo wielu wykonawców z Nysy, czyli nyskich przedsiębiorców. Sala powstała tak naprawdę w ciągu roku. Przypominam również, że tam była wcześniej stara sala, którą trzeba było najpierw rozebrać. Uważam, że ta nowa, pełnowymiarowa sala gimnastyczna, która może zostać przekształcona w trzy niezależne sale, bardzo długo posłuży Rolnikowi. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tej inwestycji. Samo otwarcie sali podobało się nie tylko uczniom, ale także wszystkim gościom.
Przed nami kolejna inwestycja. Za pieniądze pozyskane z Polskiego Ładu szykuje się remont kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny na Rynku Solnym. Na jakim etapie jest ten projekt?
Prace rozpoczną się wkrótce. To co trzeba tam przede wszystkim zrobić, to zabezpieczenie wszystkiego, co mogłoby ulec zniszczeniu. Te prace nie będą widoczne z zewnątrz. Jednak jeśli dostaniemy drugą turę środków, o którą się staramy, to prace będą odbywać się również na zewnętrznej elewacji budynku. Podejmując pewne działania związane z kościołem, trzeba się liczyć z tym, że zrobienie samej elewacji nie załatwia sprawy. Jeśli mamy coś zrobić, to niech to potrwa i będzie na tyle zabezpieczone i bezpieczne dla ludzi, którzy będą tam przebywać, żeby oni czuli się tam bezpiecznie. Od tego trzeba zacząć, natomiast na kolejnym etapie zajmiemy się elewacją.
Sporo się również dzieję w przypadku Aleksandrówki w Jarnołtówku. Obiekt czekał dość długo na swoją kolej.
Wszyscy oceniamy efekt końcowy. Jeśli chodzi o Aleksandrówkę, to było tam naprawdę sporo rzeczy, których nie widać na zewnątrz, ale które wymagały przygotowania. Zaczęło się od projektu, później trzeba było wprowadzić poprawki. Część hotelowa miała być częścią hotelową, a część rehabilitacyjna, częścią rehabilitacyjną. Powstała koncepcja, potrzebowaliśmy wielu zezwoleń. Teren, na którym znajduje się ośrodek, jest objęty ochroną. To wiele rzeczy, których nie widać, a które wymagają czasu. Mogę powiedzieć, że został już ogłoszony przetarg na remont dachu. Jest to najistotniejsza część tej inwestycji, ponieważ zabezpieczy ona cały obiekt. Dodatkowo mamy jeszcze problem z nietoperzami. Projekty w tego typu miejscach wymagają więcej czasu. Jeśli ma to być zrobione, to musi być naprawdę dobrze.
To niejedyne pieniądze z Polskiego Ładu, które trafią do regionu. Czeka nas również kilka remontów dróg.
Dostaliśmy już pieniądze na jedyną drogę na terenach popegeerowskich. Ta droga znajduje się w Skoroszycach. To jest główna droga przechodząca przez wieś. Otrzymaliśmy na ten cel dofinansowanie na prawie 5 mln złotych. Dostaliśmy również dofinansowanie w wysokości pół miliona złotych na dokończenie prac na odcinku drogi prowadzącej do Otmuchowa. Bardzo się z tego cieszymy. Czekamy jednak na wyniki pozostałych wniosków. Rozstrzygnięcie ma nastąpić do końca września.
Poruszaliśmy tematy związane z powiatem nyskim, ale zdecydował się pan również kandydować do Sejmu. Dlaczego?
Zdecydowałem się dlatego, że sześciu kandydatów z pierwszych sześciu miejsc z listy Zjednoczonej Prawicy nie pochodzi z powiatu nyskiego. Zarząd PiS stwierdził, że powiat także zasługuje na to, aby mieć swojego kandydata, kogoś pochodzącego stąd i znającego ten obszar i jego problemy. Nie jestem oczywiście jedynym reprezentantem naszego powiatu. Jednak mam najwyższe miejsce z naszego regionu na liście Zjednoczonej Prawicy – 7 miejsce.
To będzie szczęśliwa siódemka?
Myślę, że tak. Mieszkańcy powinni docenić to, co udało się nam zrobić przez ostatnie 5 lat. Cieszę się, że na liście jest kandydat z powiatu nyskiego i że nie został on zapomniany. Wyborcy mogą mieć przedstawiciela z regionu. Kogoś, kto w tym miejscu mieszka i pracuje. Jestem tu cały czas od ponad 50 lat.
Mieć posła ze swojego miasta lub regionu to zawsze jest coś.
Oczywiście, bycie posłem to nie tylko zobowiązanie wobec wyborców, ale również regionu. Taki poseł zna potrzeby swojego powiatu. Oczywiście pracuje się dla województwa i kraju. Jednak trzeba mieć też w sercu sprawy i potrzeby ważne dla lokalnej społeczności. Takie, o których inni mogą zapomnieć.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.