Kiedy nowe autobusy trafią do PKS Nysa?

Jak ma się PKS Nysa? I co dalej z zakupem nowego taboru? O te tematy pytamy Damiana Nowakowskiego – Wicestarostę.
NysaInfo: Powiat Nyski przygotowywał się do zakupu nowych autobusów. Ogłoszono przetarg, pojawiły się oferty, ale umowy nie podpisano.
Damian Nowakowski: Dokładnie. Chcieliśmy zakupić pięć nowych autobusów dla PKS-u, które spełniają normę EURO 6. Dwie firmy złożyły nam oferty. Dwie firmy przekroczyły nasz kosztorys, który zakładaliśmy. Dołożyliśmy do pierwszej oferty brakującą kwotę, to jest ponad pół miliona złotych. Okazało się jednak, że oferent nie spełnia wymogów i musieliśmy unieważnić przetarg. W tym tygodniu, lub przyszłym zostanie rozpisany nowy przetarg. Zważywszy na to, że jest to przetarg w procedurze unijnej, więc postępowanie trwa około 40 dni. W drugiej połowie stycznia będziemy mieli kolejne otwarcie ofert dotyczących zakupu autobusów. Zobaczymy, ilu oferentów złoży swoje oferty i czy ceny będą mieścić się w naszym budżecie.
Zamierzacie jeszcze coś dołożyć do tej kwoty?
Dołożyliśmy już pół miliona, którego brakowało. Więcej nie jesteśmy w stanie dołożyć na tę chwilę. Zobaczymy w drugiej połowie stycznia, czy oferenci wystartują w przetargu oraz jakie będą ceny.
Pozostając w temacie PKS, a dokładnie Centrum Przesiadkowego. Chcę nawiązać do ostatniej Sesji Rady Powiatu i zarzutów o rozmach tego projektu. Pana zdaniem są to dobrze wydane pieniądze, czy źle?
Taki był projekt przygotowany wcześniej. Takie były uzgodnienia z Gminą Nysa, żeby nie robić żadnych korekt. Tak to zostało zrealizowane. Co prawda teraz, jak widzimy wiaty i to, że są one tak wielkie to może wydawać się, że inwestycja została zrobiona z wielkim rozmachem. Ja od początku chciałem to okroić, żeby było mniejsze. Przekonywano mnie, żeby w kształcie tego projektu nie robić już żadnych zmian. Tak się więc stało. Dzisiaj po stronie powiatowej inwestycja jest już zrealizowana. Kończy się też inwestycja gminna. Myślę, że to Centrum Przesiadkowe będzie dobrze służyć mieszkańcom.
Na pewno będzie to inaczej wyglądało jak pod wiatami pojawią się autobusy.
Dokładnie. Będzie to inaczej wyglądało jak to wszystko będzie funkcjonowało, gdy będzie zagospodarowane i będzie odbywał się tam ruch autokarów i pieszych, a także, gdy zostanie otwarta ulica. Przez tyle lat mieliśmy tam pustkę. Nagle wyrosły dwie duże konstrukcje. Mam nadzieję, że to wszystko dobrze się poukłada. To Centrum Przesiadkowe powinno tętnić życiem. Myślę, że będzie też z niego korzystać wielu międzynarodowych przewoźników. Proszę pamiętać, że wszystkie autokary, które przejeżdżają tranzytem przez Polskę w kierunku Niemiec i Czech powinny zatrzymywać się w Centrum Przesiadkowym. Mam też nadzieję, że kolej przez Nysę się rozwinie, że będziemy mieć więcej połączeń. Tak aby móc dojechać z Nysy bezpośrednio do Warszawy, a niektórzy mówią też, że do Berlina. Wtedy to centrum będzie budzić bardzo duże zainteresowanie.
Niestety dobiegają też do nas informacje, że lokalne przedsiębiorstwa PKS wpadają w coraz większe problemy. Jest pan spokojny, jeśli chodzi o naszą powiatową spółkę PKS Nysa?
Tak, jestem spokojny. Obserwujemy sytuację, że w kraju te PKS-y, które jeszcze pozostały mają problemy i ogłaszają upadłości. Nasza spółka się rozwija. Bardzo dobrym przykładem jest to, że co roku inwestujmy w nowy tabor. Zainwestowaliśmy też w fotowoltaikę w PKS-ie. Teraz przedsiębiorstwo produkuje energię, która pokrywa ich zapotrzebowanie. Dodatkowo w przyszłym roku firma dostanie środki na rozbudowę tej fotowoltaiki, ponieważ mamy też w taborze PKS autobus elektryczny. Jest on ładowany właśnie z odnawialnych źródeł energii. Dodatkowo pani prezes PKS wraz z dyrektorem pomogli w tym, że uruchamiamy kolejne nowe linie. Podpisaliśmy porozumienie z kilkoma powiatami. Będziemy tam jako przewoźnik świadczyć usługi transportowe.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.